Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 16 października
Imieniny: Gerarda, Gawła
Czytających: 7290
Zalogowanych: 24
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Dolny Śląsk: Luksemburczycy i ich mało znana historia – ślad dolnośląski z SB w tle!

Czwartek, 16 października 2025, 3:40
Autor: Piotr Kucznir, Agnieszka Łabuz
Dolny Śląsk: Luksemburczycy i ich mało znana historia – ślad dolnośląski z SB w tle!
Co mają wspólnego Luksemburczycy z naszym regionem i dlaczego część z nich została przesiedlona kiedyś tutaj, również do Jeleniej Góry?

Luksemburg, Wielkie Księstwo Luksemburga – państwo położone w Europie Zachodniej. Jest demokratyczną monarchią konstytucyjną rządzoną przez wielkiego księcia i premiera. Państwo członkowskie Unii Europejskiej oraz NATO.

No dobrze, tylko co ten kraj ma wspólnego z historią naszego regionu? A może jakiś Luksemburczyk coś ważnego zrobił dla Dolnego Śląska czy też Sudetów? Nie do końca. Zacznijmy jednak od początku tej historii związanej z Luksemburczykami i tego, dlaczego mocno wpisali się w historię tej ziemi.

A opowieść związana jest z II wojną światową

28.08.1939 r., tu przed rozpoczęciem strasznej II wojny światowej, III Rzesza Niemiecka wysyła oficjalny komunikat do Luksemburga, że w wypadku wybuchu wojny uszanuje niepodległość Wielkiego Księstwa Luksemburga.

Jak to było w zwyczaju Niemców w tamtym okresie (i nie tylko), mimo oficjalnego komunikatu-deklaracji o nieagresji, armia niemiecka, bez wypowiedzenia wojny, zajęła 10 maja 1940 roku Luksemburg.

Nie przejęli się też Niemcy tym, że jeszcze na dzień przed wkroczeniem do Luksemburga, tj. 09.05.1940 r. w swym memorandum, rząd Rzeszy zapewnił rząd Luksemburga, że nie noszą się z zamiarem „naruszenia integralności terytorialnej i niepodległości politycznej Wielkiego Księstwa”.

W dniu napadu Luksemburg nie stawił żadnego oporu zbrojnego, a Wielka Księżna Charlotte, wraz ze swym rządem, uciekła do Francji, a następnie do wielkiej Brytanii i Kanady. Jaki dalszy zlepek wydarzeń związał część Luksemburczyków i ich rodziny z tym regionem?

Otóż w dniu 29 lipca 1940 roku głównodowodzący niemieckimi wojskami lądowymi, generał-pułkownik Walther von Brauchitsch, mianował Gustava Simona, gauleitera Koblencji-Trewiru, szefem administracji cywilnej Luksemburga. Podlegał Simon dowódcy wojskowemu w Belgii i północnej Francji, generałowi piechoty Aleksandrowi von Falkenhausenowi.

Straszny człowiek

Co dalej się dzieje na podbitych ziemiach księstwa? 02.08.1940 r. Hitler zatwierdza mianowanie Gustava Simona na gauleitera- szefa administracji cywilnej- Luksemburga.

Ten straszny człowiek (niemiecki polityk narodowo- socjalistyczny, odpowiedzialny za zabrodnie jakie dokonały się w Luksemburgu i za wywózkę Żydów do obozów koncentracyjnych) dostaje wiatr w żagle i zaczyna swoje krwawe rządy.

Zaczyna także przyłączanie Luksemburga do III Rzeszy. Polecenie, jakie otrzymał od samego kanclerza Niemiec, brzmiało tak „Luksemburg ma być w najkrótszym czasie odzyskany dla narodowości niemieckiej”.

Zadanie „pełnego zniemczenia” Luksemburga Simon miał wykonać w dziesięć lat. Brutalne działania (Simona) doprowadzają do protestów mieszkańców, którzy nie chcą być częścią III Rzeszy Niemieckiej. Rozpoczyna też swą działalność ruch oporu.

Sondaż, jaki Simon każe przeprowadzić w sprawie obywatelstwa mieszkańców, w przeszło 90% pokazuje, że Luksemburczycy nie chcą być Niemcami i nie czują się nimi.

Za karę zaciąga się więc mieszkańców księstwa do RAD-u (Reichsarbeitsdienst), a potem do służby w Wehrmachcie. Nie podoba się to Luksemburczykom. Skoro się nie podoba, to gauleiter dociska ich jeszcze bardziej kolejną „zaszczytną” służbą do III Rzeszy!

Rozporządzeniem z dnia 10.02. 1943 r. wprowadza on w Luksemburgu również tak zwaną Wojenną Służbę Pomocniczą (Kriegshilfsdienst- KHD). W wyniku tego rozporządzenia, po sześciomiesięcznym okresie pracy w RAD, dziewczęta musiały odpracować kolejne pół roku w biurach Wehrmachtu, w szpitalach lub w zakładach zbrojeniowych (KHD).
Obowiązek służby w Wehrmachcie doprowadza do wrzenia i strajku. Strajk i rozruchy wybuchają pod koniec sierpnia i na początku września 1942 r. Gustav Simon wprowadza na terenie kraju stan wyjątkowy i sądy doraźnie. Rozstrzeliwuje się 21 Luksemburczyków.

Z Luksemburgu do Jeleniej Góry

I tutaj przenosimy się na teren dzisiejszego województwa dolnośląskiego, ale jeszcze bez wątku SB. Aby „resocjalizować” niepoprawnych Luksemburczyków ogłasza się akcję przesiedleńczą. Wysiedla się także przymusowo rodziny dezerterów z WH.

Kierunek przesiedleń to: Bad Flinsberg (Świeradów-Zdrój - dwa obozy), Bad Schwarzbach (Czerniawa-Zdrój), Berthelsdorf (Barcinek), Bischwitz (Biskupice), Boberstein (Bobrów), Hirschberg (Jelenia Góra), Jeschütz (Jaszyce), Juppendorf (Kruszyniec), Leubus (Lubiąż), Marklissa (Leśna), Mittelsteine (Ścinawka Średnia), Schlauphof (Słup), Trebnitz (Trzebnica - dwa obozy), Wallisfurth (Wołany) i Wartha (Bardo).

Wysiedlono 1.410 rodzin krnąbrnych Luksemburczyków (według Niemców). Łącznie wysiedlono 4.186 osób, z których 154 zginęły- zmarły.

Żywe tarcze?

Dziś wiemy, że Luksemburczycy pracowali między innymi w podziemnej fabryce zbrojeniowej w byłym klasztorze w Lubiążu (choć chyba nie w części podziemnej- tak przynajmniej mówią najnowsze ustalenia). Chcąc upamiętnić tragiczny los obywateli księstwa, 23.08.1985 roku, w fasadę muru klasztornego wmurowano płytę upamiętniającą ten fakt.

Do dziś też istnieje na cmentarzu w Lubiążu zbiorowy grób 5 Luksemburczyków, którzy zostali pochowani na tej ziemi. W Leśnej mieli oni mieszkać nad zaporą i elektrownią wodą w Baworowie (zachowały się nawet zdjęcia myjących się w zalewie Luksemburczyków).

27.05.1943 r. niemiecka kronika filmowa "Die Deutsche Wochenschau" miała nagrać film z zapory leśniańskiej, pokazujący jak to dobrze żyje się przesiedlonym na tym terenie. Choć niektórzy badacze twierdzą, że z Luksemburczyków zrobiono żywe tarcze, które miały chronić zaporę i fabryki zbrojeniowe znajdujące się poniżej przed lotnictwem alianckim. Czy tak było rzeczywiście…?

Co ma do tego SB?

A teraz odpowiedzmy na pytanie - dlaczego w tytule artykułu umieściliśmy taki oto wpis: „(…)z SB w tle”. Co ma wspólnego SB z biednymi Luksemburczykami?! Ano ma.

Przenieśmy się do początku lat 80-tych XX wieku. W rejony, w które przesiedlono w 1942 r. „niesfornych” Luksemburczyków, zamierza po raz kolejny przyjechać wycieczka z Luksemburga z tymi, którzy tutaj podczas wojny mieszkali i ich rodzinami.

Do Polski przyjechały 3 autokary, w których miało być i było 120 osób. SB nie do końca wierzy w ich szczere intencje, czyli w chęć złożenia kwiatów i pochylenia się nad grobami tych, którzy tutaj pozostali na zawsze. Podejrzewają, że w niektórych miejscach na Dolnym Śląsku część uczestników wycieczki będzie szukać skarbów, które w niektórych miejscach miały być złożone (patrz artykuł „Skarby Twierdzy Europa w okolicach Jeleniej Góry”, który ukazał się na portalu Jelonka.com 02.10.25 r.).

Trzeba więc uruchomić swoje źródła informacji, które będą śledzić każdy ruch tej wycieczki. A ruchów wycieczki miało być sporo, bo poza Dolnym Śląskiem wycieczka miała też jechać do Oświęcimia i inne miejsca naszej kraju. Mieli również jechać do Czechosłowacji, aby i tam uczcić pamięć swych rodaków.

Jak wynika z dokumentów IPN, Luksemburczycy mieli także zwiedzać Kotlinę Jeleniogórską, Jelenią Górę, Świeradów Zdrój, Czerniawę Zdrój i inne miejsca związane w niesławną akcją Gustava Simona.

Jak wynika z dokumentów, SB, przy pomocy swoich informatorów, miała dotrzeć do starszych uczestników wycieczki, tzn. tych, którzy byli w obozach przesiedleńczych i pracowali w różnego rodzaju fabrykach, aby spisali oni swoje wspomnienia z tamtych dni.

Te wspomnienia miały zapewne posłużyć SB do wyjaśnieniu wielu spraw związanych z, do dziś niewyjaśnionymi, tajemnicami naszej ziemi. Ślad po pobycie wycieczki, jak wynika z notatki znajdującej się dziś w zasobach IPN-u, miał znajdować się także w nieistniejącej dziś już gazecie „Nowiny Jeleniogórskie”(wydaniu papierowym).

Do gry wyjaśniającej prawdziwy cel przyjazdu wycieczki (według SB) wchodzi TW „Adamski”, który ma zrealizować zadania wynikające z przedsięwzięć związanych z Tajną Specjalnego Znaczenia sprawą obiektową (pod kryptonimem) pk. „Skarby”. „Adamskiemu”, jak wynika z dalszej treści notatki, udało się pozyskać zaufanie w gronie wycieczkowiczów z Luksemburga.

Jak sprawa się skończyła, czy Luksemburczycy faktycznie przyjechali po jakieś skarby, czy znali tajemnice niemieckich tajnych fabryk? Tego zapewne, tak naprawdę, nigdy się nie dowiemy, a może jednak…

=Piotr Kucznir
Agnieszka Łabuz

Bibliografia: Archiwum IPN we Wrocławiu, Wikipedia.
Zdjęcia: Wikimedia, www.rheinische-geschichte.lvr.de, zbiory własne autorów.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

SKOMENTUJ
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować ten artykuł. Zaloguj się.

Czytaj również

Sonda

Czy leżałeś kiedykolwiek w szpitalu?

Oddanych
głosów
956
Tak, raz
60%
Tak, jestem tam częstym gościem
25%
Nie, nigdy
15%
 
Głos ulicy
Marsz równości w Jeleniej Górze
 
Warto wiedzieć
Zawał serca? Zrób to by przeżyć, masz 60 minut
Rozmowy Jelonki
Julia przed swoim najważniejszym do tej pory startem w szachowej karierze – Olimpiadzie w Kazachstanie
 
Kultura
Dziś premiera książki jeleniogórzanki – kryminału "Fala"
 
Piłka nożna
Łużyce postawiły się faworytowi
 
Aktualności
Karkonosz dla Pasieki Doliny Bobru
 
Ciekawe miejsca
Krzywe Baszty W Górach Izerskich – nieludzką ręką utworzone
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group