Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 5562
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Jak Wieża Bramy Zamkowej stała się widokową

Poniedziałek, 16 grudnia 2013, 6:55
Aktualizacja: Wtorek, 17 grudnia 2013, 7:58
Autor: Mea
Jelenia Góra: Jak Wieża Bramy Zamkowej stała się widokową
Fot. Mea
Na początku XV w. Jelenia Góra była siódmym co do wielkości miastem księstwa świdnicko–jaworskiego i liczyła ok. tysiąc mieszkańców. Świdnica (8–9 tys. mieszkańców, czy Strzegom (3–4 tys.) były wówczas dużo większymi ośrodkami, leżały bowiem na głównych szlakach komunikacyjnych.

- Jelenia Góra w XIV w i miała rynek, ratusz oraz umocnienia. Pierwsza wzmianka o murach miejskich pochodzi z 1341 r. Były solidne, bo zbudowane z kamienia i miały ok. 7 m wysokości. Ponieważ mury otaczały całe miasto, wchodziło się do niego przez trzy bramy: Wojanowską (obok dzisiejszej Kaplicy św. Anny, która prowadziła do Wojanowa), bramę Długą (w miejscu, gdzie kończy się obecna ul. Długa przy Placu Wyszyńskiego i prowadząca niegdyś w kierunku Cieplic) oraz trzecia brama zwana Zamkową (przez nią szło się w kierunku Wzgórza Krzywoustego, gdzie niegdyś stał zamek) - opowiada Stanisław Firszt, dyrektor Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze.

Wzdłuż murów było 36 baszt i półbaszt co ok. 25 m, które dodatkowo broniły dostępu do murów. Jedną z nich jest dzisiejsza Baszta Grodzka. Na zewnątrz muru znajdowała się sucha fosa. Pierwsza próba dla murów miała miejsce podczas najazdu husytów, kiedy to trzy razy próbowali oni zdobyć Jelenią Górę. Było to 13, 17 i 19 kwietnia 1427 r. Nie udało im się to jednak. W 1506 r. wraz z rozwojem broni palnej wybudowano na zewnątrz miasta drugi ciąg zewnętrznych murów. Od tego czasu miasto otoczone było dwoma pasmami kamiennych umocnień. Starszymi wewnętrznymi i niższymi zewnętrznymi.

- Jeleniogórzanin Pankracy Geier, inaczej zwany Vulturinus, napisał utwór o mieście, w którym zachwycał się jego murami: „Warowne twoje mury oczy me radowały, wolą Marsa potężne, wałami otoczone”.
Kolejny sprawdzian dla umocnień miał miejsce podczas wojny 30-letniej. Dzięki murom kilka razy miasto odparło oblężenia. Zbudowano wówczas także dodatkowo umocnienia ziemne tzw. Szańce. W 1622 r. 10 tys. lisowszczyków, walczących po stronie cesarstwa, przebywało pod Jelenią Górą. Próbowali wejść do miasta, ale ich nie wpuszczono. W 1627 r. oddziały protestantów pojawiły się pod murami. W 1629 r. przybyły wojska cesarskie, które powróciły tu w 1634 r. i próbowały dokonać szturmu na miasto. Nie udało się im wedrzeć do centrum miasta, ale spalili przedmieścia i podpalili zabudowania wewnątrz murów pociskami zapalającymi. Wojska pod Jelenią Górą pojawiały się jeszcze w 1642 r. 1645 r. i 1646 r. Mury wytrzymały wszystkie te oblężenia – mówi dyrektor.

Apogeum rozwoju urządzeń obronnych Jelenia Góra osiągnęła w pierwszej połowie XVIII w. Bramy były bardzo solidne. Żeby wejść do miasta trzeba było najpierw przejść przez most nad fosą, potem wejść w kamienną „gardziel”, która ciągnęła się aż do murów. W niej był kolejny most, tym razem zwodzony, a na końcu były brony, czyli spuszczane kraty i wrota.

Brama miała 17 m długości, 6 m szerokości, a grubość jej murów dochodziła do 1,5 m. Nad nią znajdowały się pomieszczenia, w których przebywali strażnicy, rażący z góry wszystkich próbujących wedrzeć się do miasta. By jeszcze bardziej wzmocnić obronność bram, wzniesiono przy nich wieże, które przylegały do murów. Służyły do obrony miasta i do obserwacji okolicznych terenów. Gromadzono w nich uzbrojenie, proch, armaty, itp. Ponadto służyły jako więzienie (kara wieżą). Strażnicy odpowiadali nie tylko za obronę miasta, ale również musieli codziennie otwierać i zamykać bramy. Brama Zamkowa była zamykana najpóźniej, bo o godz. 24.00. Jeśli ktoś nie zdążył wejść do miasta, musiał czekać do rana.

- Pierwsza wzmianka o Wieży Zamkowej pochodzi z 18 maja 1549 r., kiedy to wybuchł wielki pożar i spaleniu uległa m.in. właśnie ta wieża. Naruszona została jej konstrukcja. Świadczy o tym druga wzmianka z 13 lutego 1550 r. Jest w niej informacja o trzech murarzach, którzy zginęli podczas remontu tego obiektu. Odbudowa wieży zakończyła się dopiero 1584 r. Nie wiadomo, jak wyglądała wcześniejsza wieża oraz ta po odbudowie. Wiadomo jedynie, że przy okazji tego remontu została zadaszona i pokryta dachówką. Z dokumentu z 1742 r. wiadomo, że na stałe przebywało w niej sześciu strażników – twierdzi Stanisław Firszt.

W XVIII, przez coraz skuteczniejszą broń palną, mury nie zapewniały już obrony, a na dodatek te dodatkowe zajmowały zbyt dużo miejsca i blokowały rozwój miasta. Dlatego postanowiono je rozebrać. Od 1755 r. zaczęto sprzedawać teren np. po fosach prywatnym osobom, które urządzały tam ogródki, a nawet powstał ogród zoologiczny.

Od 1787 r. zaczęto systematycznie rozbierać umocnienia. Część baszt sprzedano, a ich nowi właściciele dobudowywali do nich ściany dla własnych celów. W 1759 r. aż 14 na 30 baszt była już w rękach prywatnych. W 1763 r. z rozkazu królewskiego zniwelowano umocnienia ziemne. Bramę Zamkową zlikwidowano w 1833 r. Zostawiono jednak furtę celną, która istniała do 1862 r., bo za wejście do miasta pobierano opłaty. Zlikwidowano ją dopiero w 1889 r. to samo dotyczyło innych bram miejskich.

- Kronikarz Johann Dawid Hansel pisał o konieczności rozbioru umocnień, bo miasto było nimi ściśnięte jak gorsetem, a ciągle się rozbudowywało: „Należy sobie życzyć, aby było to kontynuowane, żeby w końcu nieatrakcyjny, obecnie zupełnie niepotrzebny mur obronny został rozebrany, a na jego miejscu powstałyby ładne ulice lub ścieżki spacerowe”.

Część umocnień przetrwała do wojen napoleońskich. Nadal były sukcesywnie rozbierane. Jednak w latach 30’ XIX w. mieszkańcy sprzeciwili się dalszym rozbiórkom murów. Chciano uratować część tych zabytków. W 1836 r. zaczęli odbudowywać Wieżę Bramy Zamkowej. W 1862 r. władze konserwatorskie z Berlina nakazały władzom miasta, by zachować to, co zostało po średniowiecznych murach obronnych.

- Dzięki temu do dzisiaj zachowało się część murów od ul. Pijarskiej, przy kościele Św. Erazma i Pankracego, wieża przy kaplicy Św. Anny, która była wieżą Bramy Wojanowskiej, na Podwalu ściana muru przy schodkach oraz Baszta Grodzka i Wieża Bramy Zamkowej. Niegdyś wchodzono do nich z poziomu korony murów, czyli mniej więcej pierwszego piętra. Po odbudowie Wieży Bramy Zamkowej pełniła ona funkcję wieży widokowej. Wtedy wybito do niej wejście od poziomu ulicy. Jako wieża widokowa dobrze spełniała swoją funkcję ok. 100 lat. W 1911 r. wybudowano nową wieżę widokową na Wzgórzu Krzywoustego, z której był lepszy widok na Karkonosze – podkreśla Stanisław Firszt.

W latach 80’ XX w. Wieża Zamkowa została zdewastowana, nie była bowiem zamykana. Działania Muzeum Okręgowego w Jeleniej Górze sprawiły, że obiekt ten został wpisany na plan miasta, wydzielono dla niego specjalną działkę. Narodził się pomysł (w 1995 r.), by odbudować wieżę, jako widokową i stworzyć w niej oddział muzeum. Wystawy historyczne od piętra do szczytu wieży miały prezentować kolejno Jelenią Górę od średniowiecza po czasy najnowsze, a punktem kulminacyjnym miał być szczyt wieży, z którego osoba zwiedzająca mogła zobaczyć panoramę współczesnego miasta. Powstał projekt odbudowy, który uwzględniał m.in. by znów wchodziło się do wieży, jak dawniej, z wysokości pierwszego piętra. Tomasz Pasławski wykonał inwentaryzację wieży, a architekt Marek Wroński wykonał projekt jej remontu i adaptacji wieży na cele muzealne. Z braku środków projektu tego nie zrealizowano.

- W 1984 r. obok Wieży Zamkowej, podczas prac budowlanych, przy znaleziono kości ludzkie. Okazało się, na podstawie znalezisk im towarzyszących, że były to kości z XVII w. trzech mężczyzn w wieku od 20 do 30 lat. Najwyższy z nich miał 167 cm. Prawdopodobnie ich ciała rozerwał wybuch i stąd fragmentaryczność ich szkieletów. Możliwe, że byli to wrodzy żołnierze zdobywający szturmem mury miejskie (szczątki swoich by pochowano na cmentarzu). W latach 1985 – 1986 Muzeum Okręgowe Jeleniej Górze prowadziło w wieży wykopaliska archeologiczne. Znaleziono m.in. fragmenty naczyń średniowiecznych, najstarsze z XIV w. oraz późniejsze, - kulę armatnią oraz „imacz” (uchwyt) do armaty – mówi dyrektor.

Na początku XXI r. powrócono do projektu Marka Wrońskiego, by przystosować Wieżę Zamkową do celów widokowych.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (12)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
1001
wymaga dużej restrukturyzacji
66%
wymaga likwidacji
18%
jest dobrze jak jest
17%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Sąsiedzi w kieszeni Putina?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Aktualności
Złapali podpalacza, ale Biedra zamknięta do odwołania
 
Kultura
Tańczyli w Sobieszowie
 
Piłka nożna
Puchar Polski: Gole i wypowiedzi trenerów
 
Karkonosze
Śnieżka, czyli po co idzie się w góry
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group