Przygotowania miano czynić pod kryptonimem „Twierdza Europa” (Festung Europa). Sam teren byłego województwa wrocławskiego miał stanowić „Twierdzę Karkonosze” (Festung Rusengebirge) a ona sama była tylko małym fragmentem większego rejonu „Umocnień Sudety” (Fortification Sudeten).
Ustalenia Służby Bezpieczeństwa mówiły, że całe przedsięwzięcie i budowę magazynów miało nadzorować Luftwaffe. Magazynów miały być umieszczane w terenie trudno dostępnym takim jak: jaskinie górskie, podziemia zabytkowych budowli regionu i sztolnie nieczynnych kopalni, których w tym regionie nie brakowało. Pod koniec wojny magazyny były, czy też raczej miały być, gorączkowo wypełniane wszelkiego rodzaju sprzętem wojskowym i innymi materiałami (dokumentami, zbiorami sztuki).
Według ustaleń oficera SB podczas ich uzupełniania Niemcy mieli z danego miejsca, gdzie znajdowała się skrytka-magazyn, wysiedlać ludność miejscową, aby ta nie wiedziała, gdzie konkretnie umiejscowiono tajne magazyny. Inaczej niż w innych opowieściach o skarbach i depozytach, transportów miało pilnować nie SS, a LW.
Zamurowali wejście
Podczas działań operacyjnych SB miało poznać lokalizację tych magazynów, a raczej dostali taką informację od świadków powyższych wydarzeń.
A magazyny te miały się znajdować w:
1/ Sadach Dolnych i Górnych, w których skarby miały być ukryte w specjalnie do tego wykonanych bunkrach, które następnie zamaskowano. Zawartość do bunkrów miała zwozić ciężarówkami, tuż przed wkroczeniem wojsk Armii Czerwonej, grupa specjalna SS. SS-mani następnie zamurowali wejście do bunkrów, a dalej mieli obsypać je odłamkami skalnymi.
2/ Cieplice. Tą lokalizację wybrano ze względu na zamieszkiwanie w niej rodziny von Schaffgotsch, którzy na swoich ziemiach mieli, przy pomocy SS, wyznaczyć odpowiednie miejsca na magazyny zborów sztuki i dokumentów. Do rodziny von Schaffgotsch pod koniec wojny przyjeżdżali wyżsi oficerowie SS, którzy pilnie coś sprawdzali w rejonie Małego Stawu, a najbardziej miał ich interesować rejon schroniska Samotnia.
Całą tajemnicę miejsca przy Samotni miał poznać mieszkaniec Cieplic, nazwijmy go panem „P”, który na polecenie byłego ogrodnika miał sfotografować tamto miejsce, w którym, jak twierdził, rosły świerki, które on zasadził dla dzieci Schaffgotschów. „P” miał jednak pecha.
Pech polegał na tym, że jego córka była żoną milicjanta. Ten przez nią został powiadomiony o fakcie wykonania zdjęć dla Niemca. Milicjant powiadomił SB w Jeleniej Górze, która informacje przekazało wyżej do WUSW we Wrocławiu. Pan „P” miał następnie opowiadać funkcjonariuszom, że według niego kosztowności książąt Śląskich miały znajdować się właśnie koło Samotni, ponieważ z pałacu nie zdążyli nic wywieść.
Niemiec, nazwijmy go „O”, miał zapowiedzieć „P”, że wkrótce przyjedzie do Polski w celu uprawiania turystyki górskiej. Ten powód miał kamuflować prawdziwą przyczynę przybycia w okolice Karkonoszy.
Ukrywanie skarbów
3/ Karpniki. Jak ustaliło WSW (Wojskowa Służba Wewnętrzna) o tej skrytce miał ich powiadomić ob. „Z”, która dokładnie podała lokalizację magazynu - skrytki oraz dane osób, które miały brać udział w jej zapełnianiu. Jak „Z” zeznała WSW, koło Janowic mają się znajdować groty, „które mogą stanowić schowki poniemieckie”. W grotach miano ukryć skrzynie wypełnione działami sztuki.
Z ukrywaniem skarbów miało być także związane schronisko „Szwajcarka” i szosa Janowice- Karpniki, przy której miały znajdować się wyrwy skalne. Z obserwacji żołnierzy WSW, przy tych wyrwach zbyt często zatrzymują się wycieczki niemieckie. Sama „Z”, w rozmowie z WSW, podała, że może bardzo dokładnie podać miejsce ukrycia skarbów.
4/ Miedzianka. SB z Jeleniej Góry przekazała oficerowi z Wrocławia, że dokładnie penetrowała rejon Miedzianki. Jednak, ze względu na betonowe ściany w tunelu, zaniechali dalszej penetracji ze względu na nie posiadanie odpowiedniego ciężkiego sprzętu potrzebnego do dalszych prac w tunelu.
Gra warta świeczki
Oficer sporządzający tę notatkę w letni sierpniowy dzień 1973 roku był pewien, że gra warta jest świeczki. Do dokładnego zbadania terenu postanowił zaangażować naukę, a konkretnie Politechnikę Wrocławską ze swym sprzętem naukowym. Metody, jakimi mieli badać ewentualne magazyny wykonane przez Niemców pod koniec II wojny światowej, opisano jako „elektryczne”. Zapewne chodziło im o metodę elektrooporową. Planowali też w sierpniu 1972 roku, że po ustaleniu lokalizacji, do tajnych magazynów będą wchodzić jednostki saperów Śląskiego Okręgu Wojskowego.
Do pomocy s-becy z Wrocławia dobrali sobie Szefostwo Zarządu WSW, który mieścił się wtedy we Wrocławiu przy ulicy Sztabowej.
SB dobrze wiedziało, że bez pomocy WSW nie poradzą sobie z tak trudną sprawą. Gra była tego warta ze względu na spodziewane skarby, które zamierzano odkryć w sporządzonych pod koniec wojny górskich magazynach.
I dlatego w zimnym miesiącu, marcu następnego roku, w tym samym biurze oficer SB, w również tajnej notatce pisze, że jego KO- Kontakt Operacyjny- o inicjałach „KR” informuje, że niemiecka telewizja zamierza realizować film w terenie interesującym SB. Film miał opowiadać o skarbach ukrytych w rejonie „Samotni”.
Furmanki ze złotem
W czeluściach grot- skrytek górskich Niemcy mieli ukryć aż 14 furmanek ze złotem! Inna ekipa niemiecka miała w tym samym czasie realizować film dokumentalny o tym zdarzeniu. I tutaj wchodzi na arenę żona Herberta Klose, która miała zwierzyć się „KO”, że złoto zostało ukryte w jarze pod Śnieżką, a następnie zasypane kamieniami.
Teraz należy odpowiedzieć na ważne pytanie! Kto pisał te notatki służbowe w 1972 i 1973 roku? Piszącym był sam Kierownik Grupy III Wydziału II WUSW we Wrocławiu, kpt. Stanisław Siorek. Pomagał mu w opracowaniu notatki Starszy Inspektor wydziału II, por. J. Szewczyk.
Na koniec ciśnie się na usta, a w zasadzie na papier, pytanie. Czy opisane skrytki zostały dokładnie sprawdzone przez SB i czy faktycznie zawierały ukryte pod koniec wojny magazyny?
Czy rzeczywiście Niemcy budowali „Twierdzę Sudety”, a w niej magazyny na sprzęt wojskowy, zbiory muzealne i skarby? Na te pytania wciąż brak jasnej odpowiedzi…
Piszący te słowa, Agnieszka i Piotr, wnet przyjrzą się następnym sensacyjnym historiom regionu!
Piotr Kucznir
Agnieszka Łabuz
Źródło: Archiwum IPN we Wrocławiu, mapa Google.