Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Sobota, 20 września
Imieniny: Eustachego, Filipiny
Czytających: 17259
Zalogowanych: 79
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Skąd ul. Wincentego Pola?

Środa, 17 marca 2021, 13:01
Autor: Jel
Jelenia Góra: Skąd ul. Wincentego Pola?
Fot. Archiwum Jelonki.com/P. Kaczałko
Cieplice – 1847 rok. To był „sezon na poetów”. Przyjechali: Kornel Ujejski, Wincenty Pol, Roman Zmorski… Wszyscy jeszcze młodzi, mający niewiele ponad 20 lat i sławę dopiero przed sobą. Dziś z tej trójki kojarzony jest przez współczesnych co najwyżej Wincenty Pol i – chcielibyśmy się mylić – chyba wyłącznie dlatego, że jedna z ważnych ulic naszego miasta nosi jego nazwisko.

Przy okazji wyjaśnia się, skąd w Jeleniej Górze nazwisko Pola, jako nazwa ulicy. W innych miastach poeta nie ma takiego wzięcia. Choć w Krakowie, Gdyni, Rzeszowie, Bydgoszczy czy Jaślie takie ulice istnieją, a w innych miastach są też pomniki, czy raczej tablice pamiątkowe – jak w Gdańsku - poświęcone temu poecie i geografowi, uczestnikowi powstania listopadowego. Co ciekawe – W. Pol, który na rozmaite sposoby walczył o Polskę był synem Franciszka Pohla ,Niemca z Warmii, a został odznaczony najwyższym polskim odznaczeniem bojowym – Krzyżem Virtuti Militari…

Podróż do Cieplic i studiowanie ksiąg z obfitej biblioteki Schaffgotschów było tylko jednym z epizodów w jego przebogatym życiu, które mogłoby służyć za kanwę i historycznego filmu, i melodramatu. Poza udziałem w powstaniach, ratowaniem życia w okresie „rzezi galicyjskiej” (1846), uwięzieniem w carskim cyrkule, itp. u schyłku życia zaczął tracić wzrok, co dla poety, geografa, podróżnika było ogromnym dramatem. Ale także jako niewidomy uczestniczył w wielu zajęciach naukowych, cały czas podkreślając – a działo się to w okresie zaborów – że Polska ma wszelkie prawa, by istnieć jako autonomiczny kraj.

Wincenty Pol w Cieplicach, ale także w trakcie całej swojej podróży przez Śląsk jawił się, jako i bystry obserwator życia. Uważnie postrzegał wszelkie przejawy codzienności. Pisał: „Wyjąwszy miasta powiększe, gdzie język niemiecki przeważa, mówi lud tu powszednio dwoma językami, i język polski do niemieckiego ma się tutaj, jak dom do ulicy; wszystkie domowe sprawy załatwia lub pomimo wolnie językiem polskim, wszystkie zadomowe językiem niemieckim.”

Cieplice wówczas pełne były pensjonatów, których nazwy mogły przyprawić o zawrót głowy. „Pod Białą Różą”, „Pod Srebrną Różą”, „Pod Następcą Tronu”, „Pod Białym Łabędziem”, „Pod Złotą Tęczą”, ‘Pod Złotym Promieniem”, „Pod Białym Gołębiem”, „Pod Złotą Strzałą”… - to niektóre z nich Najskromniej brzmiał w tym towarzystwie „Nowy Paryż”. Dziś…? „Jaś”, „Małgosia”, „Edward”, czy „Lalka” nawet się nie umywają do tamtych fantazji…

Źródło: fragment przygotowywanej do wydania książki o Cieplicach, Sobieszowie i Jagniątkowie.

Twoja reakcja na artykuł?

51
84%
Cieszy
5
8%
Hahaha
2
3%
Nudzi
1
2%
Smuci
0
0%
Złości
2
3%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
715
Nie, to tylko 300 metrów
7%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
69%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Aktualności
Osiedle Sudecka 97 – nowa zieleń i mieszkania
 
Aktualności
Festiwal Światła – fotogaleria 1 dzień
 
Aktualności
Milion na Festiwal Światła od kuracjuszy i turystów!
 
Aktualności
Spotkanie starosty z wiceministrem
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group