Czym jest smog letni?
- Zimą głównym problemem są pyły powstające głównie podczas spalania węgla i drewna w domowych kotłach i piecach. To tzw. niska emisja, czyli emisja zanieczyszczeń na niewielkiej wysokości, bezpośrednio do powietrza, którym oddychają mieszkańcy
Latem dominującą formą zanieczyszczenia jest smog fotochemiczny, nazywany także smogiem typu Los Angeles. Powstaje w wyniku reakcji chemicznych między tlenkami azotu a lotnymi związkami organicznymi w obecności silnego promieniowania słonecznego.
Efektem tych reakcji są różne związki, które nie tylko pogarszają jakość powietrza, ale mogą też negatywnie wpływać na zdrowie, powodując bóle głowy, podrażnienie oczu, dróg oddechowych, a nawet nasilać objawy chorób serca i płuc.
Czy jest możliwość obrony przed smogiem?
- Nie za bardzo, gdyż sami sobie go tworzymy. Choć smog fotochemiczny kojarzy się głównie z wielkimi aglomeracjami w Kalifornii, również w Polsce coraz częściej mierzymy się z jego skutkami. W upalne, bezwietrzne dni poziom ozonu może przekraczać dopuszczalne normy, zwłaszcza w godzinach popołudniowych.
To zjawisko szczególnie dotkliwe w centrach miast, gdzie natężenie ruchu samochodowego jest wysokie, a dostęp do zieleni ograniczony. Zanieczyszczenia „gotują się” w miejskim powietrzu, a brak przewiewu i obecność betonowych nawierzchni tylko potęgują problem.
W takim razie jak chronić siebie i innych?
- Najlepiej unikać intensywnej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu w godzinach popołudniowych, kiedy stężenie zanieczyszczeń osiąga najwyższe wartości. Ćwiczenia, spacery czy jazdę na rowerze lepiej zaplanować na poranek lub wieczór.
Dobrą praktyką jest też wybieranie tras spacerowych i rekreacyjnych z dala od ruchliwych ulic i skrzyżowań, gdzie stężenie spalin jest najwyższe.
Pomocne tu mogą być aplikacje monitorujące jakość powietrza – dzięki nim można na bieżąco sprawdzać warunki i dostosować swoje plany, by ograniczyć ekspozycję na szkodliwe substancje.
A co można ponato zrobić aby ograniczyć smog?
- W skali miejskiej i regionalnej kluczowe znaczenie ma ograniczanie ruchu samochodowego, zwłaszcza w centrach miast.
Wprowadzenie stref niskiej emisji, usprawnienie transportu publicznego i wspieranie elektromobilności to działania, które realnie wpływają na poprawę jakości powietrza.
Równie ważna jest rozbudowa terenów zielonych – parki, drzewa przy ulicach i zielone dachy nie tylko poprawiają mikroklimat, ale również pomagają filtrować powietrze.
Niezbędne jest także wdrażanie polityk ograniczających emisję tlenków azotu i lotnych związków organicznych w przemyśle i transporcie – to one odpowiadają za powstawanie ozonu troposferycznego, głównego składnika smogu fotochemicznego.
Zbadają powietrze
We wrześniu rozpoczną się zakrojone na szeroką skalę badania jakości powietrza w stolicy Dolnego Śląska, prowadzone przez interdyscyplinarny zespół naukowców z Uniwersytetu Pprzyrodniczego.
Prof. Joanna Kamińska wspólnie z prof. Janem Kazakiem i dr. Grzegorzem Chrobakiem sprawdzą, jakim powietrzem faktycznie oddychają mieszkańcy miasta – w drodze do pracy, w domu, w komunikacji miejskiej czy podczas spacerów.
W badaniu weźmie udział ponad 200 ochotników wyposażonych w specjalistyczne, mobilne czujniki jakości powietrza.
Urządzenia, nieco większe od smartfona, będą przez tydzień monitorować stężenia zanieczyszczeń i parametry meteorologiczne, takie jak temperatura, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne u każdego uczestnika badania. Dane zostaną następnie połączone z pomiarami globalnymi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, m.in. dotyczącymi prędkości wiatru i opadów.
Unikatowe badania
- Badacze chcą sprawdzić, czy powietrze, którym oddychamy w mieszkaniu, autobusie, własnym samochodzie czy na ulicy, różni się między sobą i jak wpływa na naszą codzienną ekspozycję na szkodliwe substancje - wyjaśnia prof. Kamińska.
To unikalne badanie pozwoli wyodrębnić nie tylko poziomy zanieczyszczenia, ale też konkretne scenariusze narażenia np. związane z wyborem środka transportu.
Uczestnicy badania będą prowadzili również dzienniczki aktywności, które pomogą zespołowi naukowców opracować nowatorską metodykę oceny ekspozycji, a jej kod ma zostać udostępniony innym badaczom.
Projekt jest kontynuacją wcześniejszych, rowerowych pomiarów z 2022 roku i otrzymał finansowanie w wysokości blisko 620 tys. złotych z Narodowego Centrum Nauki.