Na tory wyjedzie więcej pociągów Kolei Dolnośląskich - to efekt zmiany podziału połączeń w regionie decyzją Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, który odpowiada za organizację transportu kolejowego w regionie. Dzięki zmianom na trasy wyjedzie 28 nowych pociągów dolnośląskiego przewoźnika, z czego na odcinkach Wrocław – Legnica oraz Węgliniec – Zgorzelec przybędą po dwie pary. Na pasażerów czekają też dwa nowe przystanki: Bielawa Centralna oraz Wałbrzych Centrum.
Więcej będzie też pociągów przyspieszonych i ekspresów regionalnych, które połączą największe miasta Dolnego Śląska. Na trasy wyjedzie, aż 12 takich pociągów, po sześć w każdej z kategorii. Dzięki temu podróż między Wrocławiem a głównymi ośrodkami województwa się skróci, np. czas przejazdu do Legnicy będzie wynosił od 37 minut, do Bolesławca od godziny, a Lubina czy Świdnicy – 55 minut, do Wałbrzycha będzie można dojechać w 51 minut, do Milicza w godzinę i osiem minut a do Zgorzelca w niewiele ponad półtorej godziny. Wszystkie pociągi zyskały nazwy, nawiązujące do charakterystycznych miejsc regionu, symboli miast, które łączą, ale też ważnych dla historii Dolnego Śląska osób.
Od grudniowego rozkładu jazdy na Dolnym Śląsku będą w sumie 22 przystanki na żądanie. Wszystkie zostaną oznaczone specjalnymi piktogramami. Do Krzyżowej i Nowej Wsi Legnickiej dołączą: Bierkowice, Błażkowa, Bolesławice Świdnickie, Gorzuchów Kłodzki, Górzyniec, Jedlina Górna, Kłodzko Książek, Kłodzko Zagórze, Kulin Kłodzki, Kwieciszowice, Lewin Kłodzki, Młyńsko, Nowa Ruda Przedmieście, Nowa Ruda Zdrojowisko, Stary Wielisław, Studzianka, Suszka, Ubocze, Unisław Śląski oraz Wierzchowice. Koleje Dolnośląskie jako pierwsze w kraju wprowadziły taką dogodność.
Od grudnia część pojazdów będzie już wyposażona w specjalny system powiadamiania o zamiarze skorzystania z przystanku. W pociągach jeszcze niewyposażonych w przyciski wystarczy poinformować obsługę, że chcemy wysiąść. Natomiast jeśli pasażer będzie chciał zatrzymać skład, będąc na peronie, musi stanąć w takim miejscu, by widział go maszynista.