Kotlina Jeleniogórska: W kolejce po tory
Aktualizacja: Poniedziałek, 13 lutego 2006, 14:28
Autor:
Szyn prawie już nie ma na odcinku Kamienna Góra - Antonówka. Braki są także w: Lubawce, Krzeszowie, pomiędzy Marciszowem i Kowarami. Wydaje się, że kolej odpuściła pilnowanie swojego majątku. Ostatnio nawet nie zgłasza kradzieży, co sprawdziliśmy w Powiatowej Komendzie Policji.
W ubiegłym roku dopiero po czterech miesiącach kolej zorientowała się, że giną tory na odcinku Marciszów - Kowary. Wówczas PKP pozbyły się dwóch rozjazdów i 350 metrów szyn wraz z podkładami. Straty oszacowano na 78 tys. zł. Nadal rozbiórką trudnią się grupy składające się z kilku mężczyzn. Złomiarze zgodnie twierdzą, że odzyskują coś, co nigdy nie będzie potrzebne. Wydaje się, że problemu nie ma dopóty, dopóki nie giną elementy czynnych trakcji kolejowych, co - jak potwierdzają pracownicy PKP - zdarza się.
Żaden z kilku pytanych przez nas właścicieli skupów złomu w jeleniogórskiem nie potwierdził, że odwiedzają go złomiarze z majątkiem kolei. Popyt jednak jest.