Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Sobota, 20 grudnia
Imieniny: Bogumiły, Dominika
Czytających: 9774
Zalogowanych: 32
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Po akcji mieszkańców i dziennikarzy szpak uratowany

Środa, 16 lipca 2008, 17:09
Aktualizacja: 18:49
Autor: Mar
Jelenia Góra: Po akcji mieszkańców i dziennikarzy szpak uratowany
Fot. mar
Połączone siły dwóch sąsiadujących ze sobą redakcji:Polski Gazety Wrocławskiej i Jelonki oraz mieszkańców kamienicy przy ulicy Skłodowskiej–Curie uratowały małego szpaczka, który wypadł z gniazda założonego na jednym z ulicznych drzew i wpadł w krzewy rosnące na klombie.

Szpacza matka od trzech dni nie dawała spokoju mieszkańcom głośnym krzykiem. Latała z drzewa na drzewo odganiając koty usiłujące złapać malca tkwiącego w gęstwinie. Gdy koty odchodziły karmiła potomka. Dzisiaj podlotek wydostał się z gęstwiny i wpadł pod kratkę przy oknie do piwnicy.
- Pomóżcie nam w wydostaniu ptaszka, matka podlatuje do kratki i karmi dziecko – powiedział Mariusz Junik z Gazety Wojewódzkiej.

Rafał Święcki z Gazety Wrocławskiej wymyślił kartonową platformę do wyciągnięcia ptaka spod przyśrubowanej do betonu kratki. Razem z niżej podpisanym z pomocą gąbki na kiju udało nam się umieścić ptaszka na kartonie i wydobyć na powierzchnię. Od razu pojawiły się koty polujące od dwóch dni na podlotka.

Tutaj z pomocą przyszedł mecenas Tadeusz Titow, który nieopodal ma swoją kancelarię. Nie wzywał jednak kotów do respektowania prawa małego szpaka do życia, ale po prostu wygonił małego drapieżnika przy pomocy kija.

W tym momencie strażacy, z pomocą samochodowego wysięgnika do prac na wysokości starali się włożyć nieszczęśnika do gniazda. Nad ratownikami nieustannie krążyła matka głośnymi krzykami przypominająca o swojej obecności. Strażak z ptaszkiem w kartonie wjechał w miejsce, gdzie widać było gniazdo na gałęzi. – Ale tutaj siedzi gołąb, to nie jego gniazdo – krzyknął strażak z wysokości.

Mieszkańcy wskazywali, że szpacze gniazdo jest z drugiej strony, ale i tam strażacy go nie wypatrzyli. W końcu zostawili malca na dachu sąsiedniego budynku, na którym nieustannie przysiadała matka, która szybko uspokoiła i troskliwie zajęła przestraszonym dzieckiem. Ponadto, po trzech dniach, przestała już żalić się na los.

Sonda

Czy zdarzyło Ci się, że samochodem wpadłeś/aś w poślizg, ale nic się nie stało?

Oddanych
głosów
277
Tak
79%
Nie
21%
 
Głos ulicy
"Bardzo dobra kawa" – Jarmark w Jeleniej Górze
 
Warto wiedzieć
Co się dzieje w zamkniętych miastach Rosji?
 
Rozmowy Jelonki
Odczarować śmierć
 
112
Wylądował w rowie
 
Aktualności
W poszukiwaniu symboli miasta
 
112
Rano i wieczorem ślisko na drogach
 
Kilometry
Wolności otwarta
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group