Jelenia Góra: "Masa" zeznaje o jeleniogórskich przestępcach
Aktualizacja: Czwartek, 19 stycznia 2006, 11:30
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Jarosław S. ps. „Masa”, najsłynniejszy świadek koronnyw Polsce, będzie wkrótce zeznawał przed jeleniogórskim sądem. Skruszony gangster ma wystąpić w procesie osób zamieszanych w przygotowanie zamachów na „Ryżego” i „Lelka” – niegdyś liderów jednego z najgroźniejszych gangów na Dolnym Śląsku
"Masa” stanie przed sądem jako świadek oskarżenia. Dokładny termin jego przesłuchania jest objęty tajemnicą. Nie zna go nikt w jeleniogórskim sądzie.
Prawdopodobnie opinia publiczna nie pozna treści jego zeznań złożonych w jeleniogórskim sądzie.
W aktach sprawy są jednak zeznania Jarosława S., które złożył podczas śledztwa. Wynika z nich, że „Masa” dobrze zna Jacka B. ps. „Lelek” i Sebastiana K. ps. „Ryży”, domniemanych szefów jednego z najniebezpieczniejszych pod koniec lat 90. gangów na Dolnym Śląsku. Pracowali na jego zlecenie.
Wiedza, którą dysponuje, ma pomóc w skazaniu pięciu osób zamieszanych w dwa zamachy na życie „Ryżego” i „Lelka”. Prokuratura dysponuje dowodami, że zlecił je jeden z liderów konkurencyjnego zgorzeleckiego gangu przemytników alkoholu „Carrington”.
„Ryżego” próbowano zastrzelić w lipcu 1998 roku pod jeleniogórskim hotelem Baron. W samo południe, do stojących na chodniku trzech mężczyzn, podjechał ciemny volkswagen golf, z którego w ich kierunku oddano strzały. Wszyscy zostali ranni. Najciężej „Ryży”, któremu wynajęty zabójca przestrzelił płuca.
Strzelać miał „Pasza” – obecnie już nieżyjący, ukraiński zabójca na zlecenie. – uważa Jarosław S.
Przez kilka lat prokuratura nie miała żadnych dowodów pozwalających na oskarżenie osób zamieszanych w oba zamachy. Śledztwa zostały umorzone. Wznowiono je, gdy wyszło na jaw, że mógł stać za nimi Zbigniew M. ps. „Carrington”.
Otwarcie granicy z Niemcami doprowadziło do tego,że w naszym regionie nie robi się już tak dochodowych ciemnych interesów, jak przed wejściem Polski do Unii Europejskiej.