Zniszczone elewacje, brud, nierzadko meliny pijaków i narkomanów. Oto wygląd niektórych kamienic w śródmieściu od zaplecza. Do tego odrażający fetor moczu, którego – mimo remontów – nie udało się pozbyć.
– Wejście nie jest zamykane na noc, domofon się zepsuł, każdy może dostać się na podwórko – usłyszeliśmy od lokatorów jednej z kamienic przy ulicy 1 Maja. Podobnie jest w niektórych budynkach przy placu Ratuszowym. Jeszcze gorzej – w kamienicach na obrzeżach centrum.
Straż Miejska zna problem, ale często pozostaje bezsilna. – Jeżeli patrol trafi na kogoś, kto zakłóca porządek, lub brudzi, wtedy interweniuje. A jak lokatorzy widzą, że dzieje się coś złego i nie reagują, to niewiele możemy zrobić – mówi Jacek Winiarski, zastępca komendanta SM w Jeleniej Górze.
Na wielu podwórkach powstały parkingi. Zostawiają tam samochody nie tylko ci, którzy w pobliżu mieszkają, lecz także inni kierowcy. Nie chcą wydawać złotówek za parkowanie w płatnych strefach. Łamią zakaz i stawiają pojazdy właśnie na podwórkach.
Nie wszędzie jednak jest nieporządek. Lokatorzy niektórych kamienic potrafili zadbać o ład na tyłach. Mają tam ogródki, w których wypoczywają w wolnym czasie. – Mamy wspólnotę mieszkaniową. Dbamy o sprawne działanie domofonu. I miło jest wyjrzeć przez okno na ładne podwórko, a nie na zapuszczony i cuchnący chlew – podkreślają mieszkańcy jednej z kamienic przy ulicy Wyspiańskiego.
Szkoda, że miasto nie mobilizuje lokatorów to dbania o swoje posesje i podwórka, choćby poprzez organizację konkursów na najładniej urządzone takie miejsca. W Kowarach, znacznie mniejszych od Jeleniej Góry, takie zmagania stały się już tradycją. Laureaci wygrywają cenne nagrody.