Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Piątek, 19 września
Imieniny: Konstancji, Teodora
Czytających: 14635
Zalogowanych: 95
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kotlina Jeleniogórska: Zostawili bombę mieszkańcom

Sobota, 25 marca 2006, 0:00
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
– Usłyszałam huk i przestraszyłam się. Nie wiedziałam, co się dzieje – opowiada poruszona Eugenia Radyk z bloku przy ul. Sikorskiego w Szklarskiej Porębie. Ewakuowano tam w czwartek kilkanaście rodzin. Powód? Spadające sople uszkodziły rurę od gazu.

Mieliśmy sporo szczęścia. Gdyby to zdarzyło się w nocy, z pewnością doszłoby do tragedii – mówi roztrzęsiona Janina Słomka. – Wystarczyłoby, by ktoś włączył światło, czy zapalił zapałkę.
Mieszkańcy bloku przez ponad pół godziny stali na mrozie. Modlili się, by nie doszło do eksplozji. W tym czasie gazownicy w asyście strażaków usuwali awarię. Co najgorsze, to już drugi taki wypadek przy tym budynku. Miesiąc temu sople uszkodziły rurę niemal w tym samym miejscu. – Zakłady gazownicze otrzymały wtedy nakaz zabezpieczenia tej rury – wyjaśnia komisarz Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. Widać, zlekceważyły problem. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie.

– Kazali nam opuścić mieszkania. Zrobiło się takie zamieszanie, że nie wiedziałam co się dzieje. Nawet nie wiedzieliśmy, czy wrócimy do swoich domów – opowiada poruszona Eugenia Radyk.
– Na szczęście pogotowie gazowe i straż pożarna przyjechała bardzo szybko – dodaje Łukasz Łękowski. – Ta rura jest dosyć cienka i łatwo ją uszkodzić. Już dawno powinna być osłonięta – tłumaczy Łękowski.

Rura ma średnicę ok. 50 mm. Prowadzi od ściany frontowej do skrzynki z zaworem, która znajduje się ponad metr od budynku. Bezpośrednio nad nią jest okap dachu. Jak opowiadają mieszkańcy, wisiały tam grube, długie sople. Niektóre miały ponad 2 metry.
– Na dachu leżała gruba warstwa śniegu. W nocy są przymrozki, ale ostanie dni były ciepłe i śnieg zaczął się osuwać – relacjonuje Paweł Dziura. – Szczęście, że na rurę spadł zmrożony śnieg, a nie sople. Te mogłyby zupełnie zniszczyć gazociąg.

Pan Paweł potwierdza, że kilka tygodni temu przeżywał podobny koszmar. Wtedy również doszło do awarii na skutek spadającego z dachu śniegu. – Usuwanie awarii trwało ze 3 godziny – mówi.
Łukasz Łękowski zastanawia się czy nie ma możliwości, żeby gazociąg umieścić w innej części budynku i sprawić, by rura nie wystawała ze ściany.
– Ona jest tuż pod moim oknem – denerwuje się Łękowski. – Całe szczęście, że miałem zamknięte okno, więc do mojego mieszkania nie wleciało dużo gazu.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
672
Nie, to tylko 300 metrów
7%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
69%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Aktualności
Milion na Festiwal Światła od kuracjuszy i turystów!
 
Aktualności
Spotkanie starosty z wiceministrem
 
Karkonosze
Otuleni śniegiem w Karkonoszach
 
Inne wydarzenia
Moc emocji i atrakcji, na liście startowej jest już blisko 50 uczestników
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group