Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 12870
Zalogowanych: 15
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Zaczytaj się z Jelonką.com

Piątek, 13 stycznia 2023, 11:55
Aktualizacja: 11:56
Autor: Książnica Karkonoska
Jelenia Góra: Zaczytaj się z Jelonką.com
Fot. Książnica Karkonoska
Weekend, zwłaszcza zimowy szaro-bury to dobry czas, żeby sięgnąć po książkę. Panie bibliotekarki z jeleniogórskiej Książnicy Karkonoskiej, jak co tydzień, radą po jakie tytuły warto sięgnąć i uzasadniają to w swoich recenzjach, które warto przeczytać.

Pajęczyna. Joseph Roth

Nie jest łatwo pisać o książkach Josepha Rotha. Niewielkie objętościowo powieści mają w sobie taką moc, głębię i wielowarstwowość, że nie wiadomo jak się do tego zabrać, żeby nie zepsuć i nie przegadać. Jego twórczość to czysta literatura: skromne środki wyrazu, proste komunikaty, a cel osiągnięty i czort wie jak. To się nazywa geniusz, a ty człowieku weź i to teraz przedstaw. Jest jeszcze jeden aspekt twórczości austriackiego pisarza, który doskonale obrazuje „Pajęczyna”. Trochę ponad stustronicową powieść miałam zamiar przeczytać w jeden, dwa wieczory. Nie dałam rady. Bo jak uporać się z brakiem nadziei? A Roth nie pozostawia złudzeń, bo nie oszukuje. Mało tego, i świat przedstawiony, i bohaterowie są do bólu czarno-szarzy. Trudno się z tego podźwignąć i nic tu nie pomoże elegancka, jednolita szata graficzna, w jakiej wydawane są przez Austerię Dzieła Rotha. Książka, w której zebrane zostały wspomnienia przyjaciół, głosy krytyków, nosi tytuł „Samotny wizjoner”. I znów „Pajęczyna” jest dowodem na trafność tego sformułowania. Powstawała i ukazywała się w odcinkach w 1923 roku. Jej druk zakończono 6 listopada, a 8 miał miejsce pucz monachijski przeprowadzony przez Adolfa Hitlera i weterana I wojny światowej, generała Ericha Ludendorffa. To początek zła, apokalipsy, pierwsze symptomy katastrofy, jak we wstępie do książki określa to wydarzenie Bella Szwarcman-Czarnota, a przed czym Roth ostrzegał, najostrzej jak mógł. W „Pajęczynie” odtworzył klimat, w którym możliwy stał się radykalnie prawicowy pucz skierowany przeciwko Republice Weimarskiej. Rodzi się nazizm. I nie trzeba wielkiej bystrości, żeby rysy głównego bohatera Theodora Lohse odnaleźć w hitlerowskich zbrodniarzach, którzy już tupią, żeby odegrać swoją rolę: sfrustrowani drobnomieszczanie, zazdroszczący wszystkim wszystkiego, ukrywający pod terrorem i przemocą tchórzostwo, wietrzący wszędzie spiski, a za całą ideologię mający negację. Debiut powieściowy Josepha Rotha na wiele lat popadł w zapomnienie, w formie książkowej ukazał się w Niemczech dopiero w 1967 roku, a niniejsze wydanie jest pierwszym polskim tłumaczeniem. Oczywiście książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (KH)

Cień i kość. Leigh Bardugo

„Cień i kość” otwiera trylogię ze świata Griszów, którzy są ludźmi obdarzonymi szczególnymi zdolnościami magicznymi. Najpotężniejszym z nich jest Zmrocz, jednak główną bohaterką powieści jest Alina Starkov. Dziewczyna wychowała się w sierocińcu, w którym to została poddana próbie na obecność magicznych zdolności. Testu tego nie przeszła. Gdy dziewczynka dorasta, dostaje się do wojska i pewnego dnia ma stanąć przed niewyobrażalnym wyzwaniem. Wraz z wojskiem ma wyruszyć do szczeliny, która jest pasmem jałowej ziemi, gdzie mieszkają potwory i gdzie zawsze króluje ciemność. Podczas tego zadania, przyjaciel Aliny zostaje zaatakowany przez jedną z kreatur, zamieszkujących te tereny i w dziewczynie wyzwala się dawno skrywana moc. Bohaterka jest jednym z Griszów, równie potężnym co zmrocz, jednak jej magia polega na niesieniu światła. Od tej pory życie kobiety wygląda zupełnie inaczej. Alina musi wprowadzić się do pałacu, ma dostęp do łazienki, a także musi się edukować, tak aby umieć walczyć, a także używać sprawnie swoich mocy. Zmrocz ma co do dziewczyny swoje własne plany. Chce, aby Alina była potężna, dlatego obmyśla plan, aby złowić magicznego jelenia i z jego rogu wykonać katalizator wzmacniający. Sam koniec powieści jest dosyć druzgocący, ponieważ okazuje się że Starkov została wykorzystana przez Zmrocza, a on sam jest bohaterem zdecydowanie negatywnym, pragnącym jedynie władzy nad światem. Opowieść Bardugo jest bardzo wciągająca, nawet się nie zorientowałam kiedy ją skończyłam. Książka jest lekko napisana, ma także bogaty i interesujący świat fantasy. Bohaterzy nie są ani całkiem źli, ani całkiem dobrzy, posiadają swoje portrety psychologiczne, a także mają swoje własne problemy. Podobało mi się wprowadzenie motywu magicznego jelenia do tej powieści, a także zimowa atmosfera. Osoby, które lubią intrygi, na pewno też się nie zawiodą, ponieważ w tym tomie jest ich dosyć dużo. Pomimo, że jest to fantastyka młodzieżowa to polecam ją wszystkim, ponieważ jest to jedna z lepszych książek fantasy na jakie zdarzyło mi się trafić.
Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej, w Bibliotece Dziecięco-Młodzieżowej. (PW)

P.S. I Like You. Kasie West

Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, Lily jest typową nastolatką, bo jest inna. Odstaje, niezgrabna, dziwaczka, hipsterka, jaki facet by się nią zainteresował? Phi, na szczęście ma przyjaciółkę Isabel i swój świat, zamknięty w zeszycie. Pisze teksty, może za dużo powiedziane, pisze kawałki tekstów, obraca słowa w myślach, szuka kontekstów, słucha muzyki, gra na gitarze. Planuje wygrać ważny tekściarski konkurs. Chodzi do liceum, do tego samego, do którego chodzi ten cwaniak Cade zwany Dżolo, ten przystojniak, co daje sobie prawo do głupich żartów na temat innych, na temat Lily też. Nienawidzi go. Ughhh, czemu takie typy w ogóle zużywają powietrze. Co innego Lucas – najbardziej niesamowity chłopak… W liceum jak to w szkole, trzeba jakoś przetrwać, najgorsza jest chemia, jest tak nudna, że nic tylko skrobnąć tekst ulubionej piosenki na ławce… Nuuuuudna w zasadzie była, dopóki ktoś nie odpisał Lily na ławce, dopisał kolejny wers. Czyli nie jest jedyną, dziwną, lubiącą taką muzę? List za listem, poniedziałek, cudowny dzień. Lily i on zwierzają się sobie z problemów, stają się bratnimi duszami. Powoli odgadują kim są. Bo wiadomo, w liceum łatwo jest za bardzo wejść w pozę i w niej tkwić, chowając własne, zwykle dużo fajniejsze „ja”, nieporozumienie na szkolnych korytarzach może szybko urosnąć w wojnę i totalną niechęć. W liceum normals i hipsterka nie znajdą wspólnego języka, serio?
Urocza, mądra historia, napisana zabawnym i czasem ciętym językiem, kolejny comfort book na nasto-smuteczki i problemy. Nie namawiam do wandalizmu, ale kto wie, czy na jakiejś szkolnej ławce, po przeczytaniu tej książki, nie pojawi się kawałek jakiegoś kawałka… Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (JJ)

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
1038
wymaga dużej restrukturyzacji
66%
wymaga likwidacji
18%
jest dobrze jak jest
17%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Sąsiedzi w kieszeni Putina?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Edukacja
50 lat minęło... – SP 6 w Jeleniej Górze
 
Aktualności
Złapali podpalacza, ale Biedra zamknięta do odwołania
 
Kultura
Tańczyli w Sobieszowie
 
Piłka nożna
Puchar Polski: Gole i wypowiedzi trenerów
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group