Wielkim zainteresowaniem mieszkańców oraz turystów wypoczywających w Karpaczu cieszył się wczorajszy (6.07) Piknik Strażacki na miejskim deptaku.
Poza możliwością obejrzenia z bliska oraz zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia z najnowszymi i nieco starszymi pojazdami jakimi dysponują strażacy, impreza była świetną okazją do rodzinnej zabawy. Muzycznie piknik ubarwił występ orkiestry strażackiej z jednostki OSP w Lubawce.
Dzieci wykonywały szereg strażackich zadań. Odważni mogli wznieść się w górę w koszu strażackiego podnośnika, zaś wszyscy chętni wziąć udział w licznych konkursach z nagrodami, między innymi w ubieraniu na czas bojowego stroju pożarniczego z butlą i maską tlenową.
Nigdy nie myślałem, że ten sprzęt jest taki ciężki - mówi pan Tomasz z Gdańska. - Musi być w nim gorąco zwłaszcza latem. Szacunek dla naszych strażaków, że w czymś takim są w stanie udzielać pomocy i ratować życie.
Organizatorami imprezy była Ochotnicza Straż Pożarna w Karpaczu oraz tamtejszy Urząd Miasta.
Pikniki Strażackie w Karpaczu to już tradycja - mówi prezes OSP Karpacz Czesław Godoń. - Zainicjował ją pasjonat starego sprzętu pożarniczego, nasz były naczelnik Piotr Szultis, który niestety odszedł już do wieczności. Wcześniej odbywały się one na stadionie w Karpaczu, a teraz od kilku lat na deptaku. Obecnie formuła jest nieco inna, bo stawiamy na nowoczesność, dlatego goszczą u nas wszystkie jednostki ochotnicze, które w ostatnim okresie zakupiły nowe pojazdy. Chcemy pokazać siłę pożarnictwa, żeby społeczeństwo wiedziało, że na nas zawsze można liczyć.
Staramy się, aby formuła Pikniku była jak najbardziej rodzinna - dodaje zastępca burmistrza Karpacza Kamila Cyganek. - Mnóstwo atrakcji dla całych rodzin i tematycznie związanych ze strażą pożarną. Chodzi też o to, aby dzieci oswajać z dbałością o bezpieczeństwo. Cieszy mnie, że w Karpaczu funkcjonuje Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza, że młodzi ludzie są wprowadzani w tajniki. Większość z nich zostaje później strażakami i mamy ten nowy narybek, który zasila szeregi OSP Karpacz.