Strażacy ze Szklarskiej Poręby musieli odgrodzić wyjazdy ze swoich garaży, gdyż były notorycznie zastawiane przez inne samochody.
W przypadku alarmu i konieczności wyjazdu np. do pożaru czasem nie było takiej możliwości, gdyż wyjazd był zastawiony przez jakieś zaparkowaneg auto, którego kierowca poszedł sobie zwiedzać miasto.
- I jak tu określić takie postępowanie niektórych kierowców? - pytają retorycznie strażacy.
Jak się okazuje, pomaga tylko taśma i pachołki.