Jak pisze autorka na stronie internetowej Książnicy Karkonoskiej, pomysł na książkę zainicjowany był bajką Roalda Dahla „Wielkomilud”.
- Kiedy zaczęłam prowadzić zajęcia w domu kultury, dzieciaki wymusiły na mnie tę opowieść. Na koniec każdego spotkania kładliśmy się na wielkim dywanie, a ja opowiadałam kolejną część bajki. Oczywiście punktem wyjściowym byli bohaterowie Dahla. Z Wielkomiluda zrobił się Lubolud. Zosię zastąpiła Basia. Kęsochłap został przerobiony na Wyrwignata, a Kościotrup — na Pyszczymorda. Jednak przygody „moich” bohaterów w niczym nie przypominają wielkomiludzkich dokonań. Mroczny Świat Margola przesiąknięty jest bardzo polskimi korzeniami, w odróżnieniu od mocno angielskiego klimatu „Wielkomuiluda”. Moja bajka, z racji bieżących trendów, musiała też trochę przypominać telenowelę brazylijską, ano po to, by młode dziewczątka z zapartym tchem jej słuchały. Z drugiej jednak strony, starałam się opowiedzieć historię, która czegoś dzieci i nas dorosłych nauczy - czytamy.
Jest to baśń o zwycięskiej walce dobra ze złem, o nieubłaganym losie, przeznaczeniu oraz ludzkiej niezgodzie na
doznawanie nieszczęść. Symboliczność tekstu pozwala na jego wielowarstwową interpretację.
Warto podkreślić, że ogromną zaletą książki są ilustracje, wykonane przez Dariusza Milińskiego, znanego artystę z Pławnej.