Sobota, 3 maja
Imieniny: Marii, Marioli
Czytających: 8904
Zalogowanych: 72
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Szczęście i sukces znalazł u stóp Karkonoszy

Wtorek, 11 listopada 2014, 10:08
Aktualizacja: Środa, 12 listopada 2014, 7:55
Autor: Jel
Jelenia Góra: Szczęście i sukces znalazł u stóp Karkonoszy
Jarosław Góral
Fot. Archiwum Aktora
Pierwszy raz pojawił się w Jagniątkowie dwadzieścia siedem lat temu. Stojąc i wdychając mroźne górskie powietrze poczuł, że to właśnie tu zbuduje dom i założy rodzinę. Wiedział, że aby osiągnąć sukces nie musi jak jego koledzy po fachu wyjechać do Warszawy... Mowa o Jarosławie Góralu – aktorze teatralnym i filmowym, związanym z teatrem im. C.K. Norwida w Jeleniej Górze.

Mijający rok był dla niego wyjątkowo udany. Zagrał u boku wielu świetnych aktorów w tym: Tomasza Kota, Agnieszki Dygant , Leszka Lichoty i Janusza Chabiora.

Rozmowa Jelonki.com z Jarosławem Góralem:

- Zagrałeś w czterech produkcjach fabularnych. Jakie to były role?

Zagrałem prywatnego detektywa w serialu „Pierwsza miłość”. Rola detektywa jest zawsze interesująca. Ma swoje ciemne i jasne strony… Następnie wystąpiłem u boku Agnieszki Dygant i Leszka Lichoty w „Prawie Agaty”. Wcieliłem się w specjalistę do spraw kolejnictwa. Język postaci był bardzo interesujący, stricte techniczny. Na planie filmowym panowała fantastyczna
„Życie jest piękne” to film dedykowany aktorowi Tadeuszowi Szymkowowi , który przegrał walkę z chorobą nowotworową. Główną rolę gra Tomasz Kot, wspaniały aktor Do tej pory jestem pod jego wrażeniem. Profesor, którego grałem jest anonimowym alkoholikiem. To bardzo wyważona i niezwykle interesująca postać.

- W tym roku wystąpiłeś nie tylko w produkcjach komercyjnych, ale także w filmie dyplomowym Emilii Śniegoskiej. Dlaczego?

Trzeba pomagać młodym ludziom, którzy mają pomysł na siebie i nie żądać nic w zamian. Emilia jest młodą reżyserką, która ma w życiu cel. To jest najważniejsze. A scenariusz wydał mi się niezwykle interesujący. Postać urzędnika, zimnokrwistego bydlaka bardzo mi się spodobała. Cieszę się że mogłem zagrać tego szubrawca.

- Dodajmy jeszcze, że dużym atutem filmu były zdjęcia, kręcone w Michałowicach w Teatrze Cinema.

Emilia była zaczarowana tym miejscem. Świat, który wykreowała w obrazie był po prostu niesamowity. Praca z nią była dużą przyjemnością.

- Jak współpracowało się z Agnieszką Dygant i Tomaszem Kotem?

Fantastycznie. Pełen profesjonalizm. Normalni ludzie , bardzo przyjaźni. Bez oznak gwiazdorstwa. Traktują cię jak równorzędnego partnera. Byłem zdziwiony, że tak dużo osób z branży pamięta jeszcze moją rolę z serialu sprzed dwudziestu siedmiu lat.

- Mowa tu oczywiście o „Balladzie o Januszku”. Dzięki niej zaistniałeś. Mogłeś wyjechać na przykład do Warszawy i tam rozwijać karierę. A postanowiłeś zostać w Karkonoszach, dlaczego?

To chyba los tak chciał. Poznałem mądrą i piękną kobietę, która została moją żoną. Zamieszkaliśmy w niesamowitym miejscu - Jagniątkowie. Tu zbudowaliśmy dom, zapuściliśmy korzenie.

- Kiedy poczułeś, że tu jest twoje miejsce na Ziemi?

Dwadzieścia siedem lat temu poszliśmy z żoną na spacer i zobaczyliśmy domek na kurzej łapce, który na początku nie spodobał mi się. Weszliśmy na podwórze, spojrzałem na góry, które tonęły w śniegu. Był koniec maja, gorąco, a z gór czuć było chłód. I wtedy poczułem, że to jest to. Jagniątków , Sobieszów to nieodgadnione miejsca. Ludzie, którzy tu żyją często nie zauważają tego piękna.

- Pięknie to opisałeś, ale każde nawet najwspanialsze miejsce ma jakąś rysę.

Potrzebna jest promocja przez duże P. Jagniątków i Sobieszów w połączeniu z Cieplicami do tego: Zachełmie, Podgórzyn , Przesieka robią na turystach wielkie wrażenie. Szkoda, że tak mało osób wie o tych miejscach.

- Co zrobić aby zmienić ten stan rzeczy? Jak przekonać ludzi żeby im się chciało?

Pozwolić ludziom działać, wspierać ich w projektach mentalnie i finansowo. Człowiek jest szczęśliwy kiedy pracuje. Kiedy może konsumować owoce swej pracy. Kiedy owoce są zgniłe to i człowiek gnije. A proces fermentacji odbija się wszystkim w jego otoczeniu.
Mieszkańcy Sobieszowa, Jagniątkowa i Cieplic powinni mieć możliwość zarabiania na turystyce. Wystarczy spojrzeć na stare widokówki z minionego wieku. To one były dzisiejszym Internetem .To była reklama ! Tysiące ludzi przyjeżdżało do tych miejscowości . A dzisiaj? Młode ptaki odlatują za granicę stare zostają i umierają w złotej klatce .

- Jesteś człowiekiem aktywnym. Masz dużo pomysłów, planów marzeń. Zdradź nam jakieś.

Chciałbym, żeby w Jagniątkowie powstał wyciąg narciarski dla dzieciaków. Trasy narciarstwa biegowego łączące Jagniątków z Sobieszowem i innymi miejscowościami. A latem będące wspaniałymi drogami rowerowymi. A Tu zatrzymał się czas, a powinien ruszyć z kopyta. Marzę, aby ludzie zaczęli się do siebie uśmiechać. Niby to mało, a jednak tak wiele.

- Potrzebujemy zmian?

Bardzo ich potrzebujemy, bo jeśli nie nastąpią to po prostu zarośniemy lasem. Mówi się o nas, że jesteśmy perłą Karkonoszy. I tylko od nas zależy, czy perła będzie lśnić czy zostanie zapomniana.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zawsze masz gdzie zaparkować pod swoim blokiem czy domem?

Oddanych
głosów
448
Tak, nigdy nie mam z tym problemu
33%
Tak, choć czasami muszę dłużej szukać miejsca
14%
Nie, prawie nigdy nie ma wolnego miejsca w pobliżu, parkuję pół kilometra dalej
26%
Różnie, to zależy od pory dnia
27%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Opona – Jak genialny wynalazek zmienił świat
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
Aktualności
Uroczyście dla Biało–Czerwonej
 
112
Młodzi już jeżdżą
 
Koszykówka
Dokonały tego... Złote dziewczyny z Jeleniej Góry!
 
Piłka nożna
Snajper znów trafia, Karkonosze z 3 punktami
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group