Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 9853
Zalogowanych: 8
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Śmierć Komiwojażera

Niedziela, 20 listopada 2005, 0:00
Aktualizacja: Piątek, 10 lutego 2006, 23:02
Autor: konrad
Jelenia Góra: Śmierć Komiwojażera
Fot. goral
Sztuką pod tym tytułem, łódzki teatr imienia Jaracza zainaugurował 35 Jeleniogórskie
Spotkania Teatralne. Zrobił to bardzo udanie, chociaż sztuka napisana przez legendę
teatru, Artura Millera do lekkich nie należy.

Na sali przez długie trzy godziny panowała cisza jak makiem zasiał. Dramat starego
handlowca, problemy z dorosłymi dziećmi i dylematy żony, która to wszystko ogląda a
niewiele może zrobić, każdy może zinterpretować na własny sposób.

Chociaż Śmierć komiwojażera ma już kilkadziesiąt lat i jest klasykiem, to właśnie
teraz, w czasie gdy kapitalizm ma w Polsce kilkanaście lat, staje się zdumiewająco
aktualna. Brak skrupułów przy wyrzucaniu z pracy długoletniego, zasłużonego
pracownika, jakie to aktualne.

Ale główna zasługa to doskonałe aktorstwo. Główną rolę koncertowo zagrał Bronisław
Wrocławski, równie mistrzowsko sekundowała mu jako żona, Halina Skoczyńska.

Lata pracy w kieracie, spłata długów, niewdzięczne dzieci i na koniec śmierć w
prezencie dla rodziny. Przejmująca prawda o ludzkiej kondycji.

Tegoroczne spotkania zmieniają formułę i z przeglądu sztuk, ewoluują w kierunku
festiwalu. Głosuje publiczność, która może każde obejrzane przedstawienie ocenić
jako: Bardzo Dobre, Dobre lub Takie Sobie. Najwyższa ocena jest na kartce koloru
czerwonego i w pojemniku do którego wrzucano głosy oceniając Śmierć komiwojażera,
czerwony kolor zdecydowanie przeważał.

W niedzielę jeleniogórski Teatr imienia Norwida przedstawia "Kantatę na Cztery
Skrzydła", doskonałą, przejmującą sztukę o kobiecie, którą od samobójstwa
powstrzymują dwa anioły. Jak im się to udaje, jakie są te anioły, trzeba zobaczyć
samemu.

Natomiast w poniedziałek "Oskar i Pani Róża", spektakl w wykonaniu Teatru
Współczesnego ze Szczecina. Oparta na książce współczesnego francuskiego pisarza
Erica-Emmanuela Schmitta, literacki przebój ostatnich lat, opowiada o chłopcu, który
umiera na białaczkę pomimo operacji i innych zabiegów. Przez ostanie dni życia
przeprowadza go pani Róża. Podobno po przeczytaniu książki na której oparto sztukę,
Otylia Jędrzejczak zdecydowała się zlicytować złoty olimpijski medal, a pieniądze
przeznaczyć na przeszczepy serca u dzieci.

Ogłoszenia

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
469
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group