Według projektu dodatkowe świadczenie miałoby być powiązane z kryterium dochodowym, a jego kwota ustalana byłaby na podstawie aktualnych wskaźników procentowych. Oznacza to odejście od dotychczasowego, stałego mechanizmu wypłaty. W praktyce wielu seniorów otrzymałoby świadczenie znacznie niższe, a część – zwłaszcza osoby z nieco wyższymi świadczeniami podstawowymi – mogłaby w ogóle zostać wyłączona z wypłat.
Zmiany miałyby wejść w życie od 2026 roku i – zgodnie z interpretacjami ekspertów – skutkować bardziej skomplikowanym systemem naliczania dodatku. Krytycy podkreślają, że choć projekt teoretycznie porządkuje zasady przyznawania świadczeń, to w rzeczywistości prowadzi do ich ograniczenia. Zwracają również uwagę na rosnące koszty życia, które sprawiają, że czternastka stała się dla wielu emerytów realnym wsparciem budżetu domowego.
Zwolennicy zmian twierdzą z kolei, że bardziej elastyczny system pozwoli lepiej dopasować wysokość dodatku do sytuacji finansowej poszczególnych osób, a także zmniejszyć obciążenie budżetu państwa.
Debata nad projektem trwa, a seniorzy z niepokojem oczekują na dalsze prace legislacyjne, obawiając się, że nowe przepisy doprowadzą do zmniejszenia ich realnych dochodów.














