Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Czytających: 6734
Zalogowanych: 4
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Robert Mania od 15 lat na teatralnej scenie

Czwartek, 3 listopada 2022, 7:14
Autor: Manu
Jelenia Góra: Robert Mania od 15 lat na teatralnej scenie
Fot. Archiwum Jelonki.com
W Teatrze im. Cypriana Kamila Norwida w Jeleniej Górze zagrał wiele ważnych ról i jest jednym z najmilej widzianych aktorów. To już piętnasty rok, od kiedy Robert Mania na jeleniogórskiej scenie przykuwa uwagę i zdobywa sympatię widzów.

To gość, którego nie da się nie lubić. Typ chłopaka z sąsiedztwa, uśmiechniętego, pomocnego, który wniesie staruszce zakupy po schodach, a wcześniej nisko się ukłoni. To także idealny rozmówca dla dziennikarza. Umie inteligentnie odpowiedzieć na pytanie, unika sztampy, nie gryzie się w język. Urodził się w Czarnkowie, w zachodniej Polsce, w województwie wielkopolskim. Jego kariera rozpoczęła się w 2007, kiedy ukończył studia aktorskie w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie – Filii we Wrocławiu i dołączył do zespołu artystycznego jeleniogórskiego Teatru im. Norwida. Debiut sceniczny miał niezwykle udany. Prawdziwy talent dramatyczny pokazał natychmiast w cieszącej się popularnością sztuce opartej na tekście Małgorzaty Sikorskiej–Miszczuk „Śmierć Człowieka–Wiewiórki” w reż. Natalii Korczakowskiej (2007). W tym spektaklu o nieuchronności cierpienia zadawanego przez bezmyślnych ludzi o dobrych chęciach Robert Mania stworzył niezwykłą kreację tytułowego Człowieka Wiewiórki, który symbolizuje ciągle ginące przypadkowo społeczeństwo, a lewicowa dziennikarka i działaczka Ulrike Meinhof (Lidia Schneider), co przeszła do podziemia, by walczyć o Nowe Lepsze Niemcy, zabija go … na przykład cofając samochód.

W „Karierze Arturo Ui” Bertolta Brechta w reż. Wojciecha Klemma (2007) zagrał Ernesta Römę, wieloletniego i bardzo oddanego przyjaciela tytułowego bohatera; kiedy Röma staje się niewygodny, zostaje podstępnie zgładzony, a jego zjawa ukazuje się Arturowi w bezsenne noce. W „Podróży poślubnej” Władimira Sorokina w reż. Iwo Vedrala (2007) wcielił się w postać Günthera von Nebeldorfa, zakompleksionego, nieporadnego i neurotycznego milionera zafascynowanego kulturą żydowską, syna oficera Fabiana von Nebeldorfa (Bogusław Siwko). Był Dioskurem w uwspółcześnionej mitycznej tragedii Eurypidesa „Elektra” w reż. Natalii Korczakowskiej (2008). Zagrał z ironią ministra Jonathana w dramacie Martina Crimpa „Okrutne i czułe” w reż. Remigiusza Brzyka (2008) opartym na „Trachinkach” Sofoklesa. W prezentowanym m.in. na VII Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy spektaklu wg Fritza Katera „We Are Camera/Rzecz o Jazonie” w reż. Krzysztofa Minkowskiego (2008) wystąpił w roli fińskiego recepcjonisty Johna. W sztuce Fryderyka Schillera „Intryga i miłość” w reż. Katarzyny Raduszyńskiej (2008) jako nieprzenikniony i zawistny dworak Wurm, sekretarz Prezydenta, był pomysłodawcą intrygi. W turpistycznym widowisku Pawła Demirskiego „Sztuka dla dziecka” w reż. Moniki Strzępki (2009) pojawił się jako diabeł nie z tej bajki. W uwspółcześnionym dramacie Antoniego Czechowa „Trzy siostry” w reż. Krzysztofa Minkowskiego (2009) grał rolę energicznego i rozemocjonowanego barona porucznika Mikołaja Tuzenbacha.

Robert Mania ma łatwość aktorskich transformacji, dowodem tego jest jego występ w adaptacji powieści Karola Dickensa „Scrooge. Opowieść wigilijna” w reż. Henryka Adamka (2009), gdzie wcielił się w skrajnie odmienne postaci: ducha przyszłych świąt Bożego Narodzenia i egoistycznego samoluba Ebenezera Scroogea w latach jego młodości. W mrocznym dramacie laureata nagrody Nobla Gerharta Hauptmanna „Czarna maska” w reż. Bogdana Kocy (2010) zagrał przewrotnego katolickiego opata klasztoru w Hohenwaldau Roberta Dedo. W „Lilli Wenedzie” (2010) Juliusza Słowackiwgo w reż. Krzysztofa Prusa został obsadzony w roli wziętego do niewoli Leluma, syna króla Wenedów – Derwida (Kazimierz Krzaczkowski). W „Słudze dwóch panów” Petera Turriniego w reż. Henryka Adamka (2012) znakomicie zbudował postać Młodego Arlekina – od początku jest konsekwentny, wyrazisty. Z jednej strony to młody człowiek, outsider wykluczony ze społeczeństwa, z drugiej – sprytny i zabawny hultaj. Przewidywalny i nieprzewidywalny, mądry i naiwny. Prawdziwy.

W sztuce „Przez długi czas kładłem się spać wcześnie...” Agaty Puszcz i Wojciech Pitala (2013) wystąpił w roli utrzymanka rodziców, bezrobotnego Wiktora, domorosłego filozofa i „naprawiacza świata”, którego głównym zajęciem jest oglądaniem dziwnych klipów na YouTube i śledzeniu najróżniejszych informacji ze świata. Był tytułowym buntowniczym „Don Juanen” Moliera w reż. Michała Kotańskiego (2013), dziennikarzem Adamem w „Miedziance” Filipa Springera w reż. Łukasza Fijała (2013), nieśmiałym właścicielem stacji benzynowej Antonem w „Autobusie” Lukasa Bärfussa w reż. Julii Mark (2014) i Kotem (a czasem tylko Ustami Kota) w „Alicji w Krainie Dziwów” Maliny Prześlugi w reż. Pawła Aignera. W westernie „Koniec świata w Deer's Hill City” Marii Wojtyszko w reż. Jakuba Krofty (2014) wystąpił w roli Młodego czyli Darka, syna Ponurego Jima.

W „Pierścieniu wielkiej damy” Cypriana Kamila Norwida w reż. Piotra Jędrzejasa (2014) zagrał z wdziękiem, umiarem i swobodą kluczowego bohatera spektaklu Mak–Yksa, lekceważonego, dyskredytowanego, ale czułego, z wrażliwym sumieniem. Potwierdził klasę swego aktorstwa w hitowych przedstawieniach – „Karskiego historia nieprawdziwa” w reż. Julii Mark (2015), „Akt przerywany” Tadeusza Różewicza w reż. Rolfa Alme (2015) i „Każdemu Everest” Radosława Paczochy w reż. Piotra Jędrzejasa (2015). Za kreację miotanego zazdrością przywódcy Sycylii – Leontesa, który doprowadził rodzinę do katastrofy w sztuce Williama Shakespeare'a „Zimowa opowieść” w reż. Aleksandry Popławskiej i Marka Kality (2015) był nominowany przez krytyka Łukasza Drewniaka z miesięcznika „Teatr” w kategorii najlepsza rola męska w sezonie 2015/2016. Doskonale oddaje psychikę człowieka zaślepionego miłością i traktującego swą żonę (Anna Ludwicka–Mania) niemal jak własność. Kolejne jego role to radca Walter – klasyczny oświecony łajdak w „Rozbitym dzbanie” Heinricha von Kleista w reż. Piotra Jędrzejasa (2016), kawaler de Saint–Ouen w „Kubusiu i jego panie” Milana Kundery w reż. Piotra Bogusława Jędrzejczaka (2017), Poseł Parysów w „Odprawie posłów greckich” Jana Kochanowskiego w reż. Szymona Kaczmarka (2017) i Wasilij w „Gąsce” Nikołaja Kolady (2018).

W komedii Aleksandra hr. Fredry „Damy i huzary” (2020) w reż. Tomasza Grochoczyńskiego o miłosnych perypetiach wojaków stacjonujących w dworku na prowincji jako Rotmistrz pułku huzarów na urlopie prowadził swoją postać w stronę farsy, różnymi „gierkami” bawił publiczność. I mógł sobie na to pozwolić, bo Rotmistrz jest w tekście Fredry właściwie bezosobowy, nic o nim nie wie¬my poza tym, że jest huzarem, np. czy ma dom, rodzinę, majątek itp. Jest po prostu figurą potrzebną do gry na komediowej szachownicy. Sprawdził się też w farsach i komediach pomyłek, w tym jako sierżant Match w „Co widział kamerdyner” Joego Ortona w reż. Marka Siudyma (2019), kelner Tony w „Prezencie urodzinowym” Robina Hawdona w reż. Jerzego Bończaka (2021) czy Nick w „Królowej cateringu” Lawrence Alison w reż. Macieja Kowalewskiego (2022). Z kolei w spektaklu online „Pustostan” Malwiny Prześlugi w reż. Tadeusza Wnuka (2020) stworzył kapitalną postać Psa; był kompletnie niedosłowny, a jednak budzący sympatię. W widowisku „To wiem na pewno” Andrew Bovella w reż. Roberta Czechowskiego (2021) jako Mark nosi w sobie tajemnicę swojego wyobcowania; mówi o tym, że jako dziecko chował się na drzewie, obserwował rodzinę z ukrycia i nie czuł się jej częścią. A w komedii „Zagraj to jeszcze raz, Sam” Woody'ego Allena w reż. Marcina Sosnowskiego (2021) wcielił się w postać niespełna 30–letniego neurotycznego maniaka krytyka filmowego Allana Felixa, wielbiciela i nieudolnego naśladowcy Humpreya Bogarta.

Z okazji jubileuszu 15–lecia pracy artystycznej wielu nowych wyzwań, sukcesów artystycznych, samorealizacji i zadowolenia z obranej drogi życiowej.

Twoja reakcja na artykuł?

29
88%
Cieszy
0
0%
Hahaha
2
6%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
2
6%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (7)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
27
wymaga dużej restrukturyzacji
63%
wymaga likwidacji
19%
jest dobrze jak jest
19%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Czy warto dopłacać?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Polityka
Tusk popiera Łużniaka!
 
Aktualności
Łatają Karłowicza
 
Aktualności
Kładą asfalt na Wolności
 
Karkonosze
Wniosą dwie dziewczynki na Śnieżkę!
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group