Objętych kwarantanną jest 220 osób, pod nadzorem sanitarnym – 89. Zwiększa się liczba pobranych testów (wymazów), ostatnimi dniami jest to ok. 30 – 40 (niekiedy więcej), ale ma to związek z ujawnieniem infekcji w jeleniogórskim ZOL „Caritas”.
Ok. godz. 9.00 szpital bolesławiecki (zakaźny) poinformował o braku możliwości przyjmowania nowych pacjentów – wszystkie miejsca są już wypełnione. Chorzy z Jeleniej Góry mogą być przewożeni do Wałbrzycha (jeśli ich stan określony jest jako „lekki”), albo do Legnicy, jeśli bardziej skomplikowany, ze względu na towarzyszące dolegliwości neurologiczne czy kardiologiczne - informuje Cezariusz Wiklik, rzecznik Urzędu Miasta.
Pojawia się pilna potrzeba koordynacji działań w różnych zakresach, bo ze względu na kwestie rezerw miejsc szpitalnych, karetki z chorymi krążą (niekiedy kilka godzin), przez co narażają chorych, ale też blokują w pracy zespoły ratowników. Ze względu na wciąż pojawiające się przypadki nowych chorych, sukcesywnie powtarzają się problemy z ograniczaniem działań niektórych oddziałów szpitalnych w Jeleniej Górze. Ze względu na ujawnione zakażenie jednej z pacjentek znowu zamknięto neurologię, ograniczenia występują na ginekologii i położnictwie oraz internistycznym, aczkolwiek „ruszyła” pediatria w pełnym zakresie - kontynuuje rzecznik.
Straż Miejska melduje o rosnących problemach z walającymi się jednorazowymi rękawicami, dysponowanymi dla klientów sklepów. Po opuszczeniu sklepu kupujący albo wyrzucają je na chodnik, albo niedbale do kosza, więc wiatr wywiewa niektóre, a to może być źródłem zakażenia - stwierdził C. Wiklik.
Szpital apeluje do pozostających obecnie bez pracy osób zajmujących się wcześniej sprzątaniem szkół, placówek kultury i podobnych (zamkniętych na czas epidemii), by podejmowały podobną pracę w szpitalu, gdzie ze względu na sporą grupę ludzi pozostających na kwarantannie zaczynają być dokuczliwe problemy z utrzymaniem czystości.
Na granicy w Jakuszycach odnotowano przejazd 2 obywateli RP i 2 cudzoziemców (łącznie trzy pojazdy) w ciągu ostatniej doby. Cała czwórka została skierowana na kwarantannę domową.
Jak informują władze miasta, z zainteresowaniem spotkała się inicjatywa prezydenta Jeleniej Góry (Jerzego Łużniaka), który – także jako przewodniczący Aglomeracji Jeleniogórskiej – zaproponował zakup urządzenia do przeprowadzania szybkich testów na obecność wirusa (nie tylko SARS-CoV-2, ale też odpowiedzialnego za wirusowe zapalenie wątroby, grypę, itp.).
Wirusów się nie pozbędziemy, a szybkie przebadanie potencjalnych pacjentów przy przyjmowaniu do szpitala ułatwi decydowanie, czy mają być kierowani na oddział specjalistyczny, czy od razu – na zakaźny. Uchroni to też „biały personel” i zapobiegnie licznym kwarantannom. Koszt zakupu – to od 300 do 400 tys. zł. Jelenia Góra deklaruje co najmniej 100 tys. zł, pozostała kwota mogłaby być pokryta ze środków 23 gmin Aglomeracji, jeśli ich samorządy przystąpią do tej inicjatywy - powiedział J. Łużniak.