Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 9605
Zalogowanych: 21
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Przewodnicy i tragarze

Wtorek, 13 września 2022, 5:58
Autor: Stanisław Firszt
Region: Przewodnicy i tragarze
Znak przewodnika z Sobieszowa
Fot. Archiwum S. Firszta
Rosnące znaczenie i popularność uzdrowiska Cieplice w XVII wieku spowodowały rozwój zainteresowania pobliskimi górami. Kuracjusze w chwilach wolnych od zabiegów i kąpieli w basenach pragnęli poznawać piękno miejscowej przyrody oraz podziwiać wspaniałe widoki ze szczytów górskich.

Wycieczki w góry choć fascynujące, nie były bezpieczne dla osób nie znających terenu i często nie będących w dobrej kondycji fizycznej. Z pomocą przyszli miejscowi, którzy za opłatą oferowali swoje usługi przeprowadzenia gości znanymi tylko im ścieżkami. Z czasem zajęcie to dla mieszkańców górskich wsi, stało się doskonałą możliwością dorobienia. Wymyślili też sposób przenoszenia mniej sprawnych przybyszy na specjalnych nosidłach i w ten sposób pojawił się nowy fach tragarzy lektyk.

Oba zajęcia rozwijały się w ciągu XVIII wieku, stając się specjalnością wielu mieszkańców podgórskich wsi. Przewodnicy i tragarze zaczęli konkurować ze sobą w pozyskiwaniu klientów i to z różnych krajów Europy. Aby uniknąć większych sporów i animozji założyli oni coś w rodzaju stowarzyszenia przewodników górskich i tragarzy lektyk. Organizację tę sformalizowano w 1817 roku. Przewodnicy i tragarze mogli prowadzić swoją działalność tylko i wyłącznie za zgodą starosty w Jeleniej Górze. W 1822 roku wprowadzono legitymacje i książeczki dla przewodników i tragarzy lektyk. Starosta, którym był wówczas hrabia Matuschka ujednolicił formy ich działania oraz narzucił im cennik.

Oddziały organizacji przewodników i tragarzy lektyk działały w całym powiecie jeleniogórskim: w Karpaczu, Sosnówce, Sobieszowie, Piechowicach i Szklarskiej Porębie. Przewodnicy byli wyżej stawiani nad tragarzy lektyk, bo mieli większe doświadczenie i wiedzę. Aby zostać przewodnikiem trzeba było doskonale znać teren i wszystkie obiekty, które się na nim znajdowały, Tragarzy lektyk było znacznie więcej, a wśród nich byli zazwyczaj młodzi, silni i sprawni fizycznie mężczyźni. Często tragarz lektyk, po zdobyciu wiedzy praktycznej zdawał egzamin i stawał się przewodnikiem. W 1839 roku w naszym rejonie funkcjonowało 78 przewodników i 24 lektyki. Lektyki obsługiwane były przez dwóch tragarzy wspomaganych przez ich pomocników i było ich więcej niż przewodników. W 1862 roku działało już 140 przewodników i 49 lektyki.
Każdy zarejestrowany przewodnik czy tragarz lektyk posiadał legitymację i książeczkę wystawioną przez Królewski Urząd Starościański. Każdy podróżnik mógł do ich książeczki przewodnickiej wpisać swoje zażalenia, uwagi lub pochwały. Mógł też złożyć osobne pismo w tych sprawach do Urzędu. Także przewodnicy i tragarze mogli wnosić pisma do Urzędu w sprawach spornych z kolegami po fachu.

Urząd zalecał, aby każdy zarejestrowany przewodnik i tragarz lektyk nosł zielone kapelusze zwężające się u góry z umieszczoną na nich mosiężną tabliczką z numerem. Pomocnicy tragarzy mieli tylko kapelusze. Co ciekawe - tabliczki identyfikacyjne przewodników i tragarzy po terenie należącym do Schaffgotschów nawiązywały do tego rodu bowiem umieszczano na nich koronę hrabiowską, a Urząd Kameralny ich majątku wydawał stosowne zezwolenie. Pierwsi przewodnicy i tragarze lektyk mieli własne zawody, a paranie się obsługą kuracjuszy i turystów traktowali jak zajęcie dodatkowe. Z czasem stawało się one ich głównym zajęciem-zawodem.

Przewodnicy byli już osobami starszymi, doświadczonymi i cenionymi przez wynajmujących ich gości, za ich dużą wiedzę o terenie. Tragarze lektyk mogli sami, bez zgody Urzędu zatrudniać pomocników, za których odpowiadali osobiście. Otrzymanie legitymacji przewodnika lub tragarza lektyk nie było takie proste. Musieli zdawać egzaminy przed komisją powołaną przez Urząd.

Duży wpływ na przewodników i tragarzy lektyk miał też Urząd Kameralny Majątku Schaffgotschów, do których należały przecież tereny na których oni pracowali. Między innymi Urząd żądał aby każdy przewodnik i tragarz lektyk odpracował jeden dzień w roku w leśnictwie Schaffgotschów, przy naprawie dróg, mostów, barierek itp. na szlakach górskich z których m.in. i oni korzystali.

Hrabiowski Urząd Kameralny w Sobieszowie wydawał też obwieszczenia dla podróżników górskich. Informował w nich o przewodnikach z legitymacjami, a także że niektóre drogi górskie są już dostępne dla powozów i nie trzeba korzystać z tragarzy. W miejscowościach podgórskich były stacje przewodnickie, przeważnie przy oberżach, tak aby goście mogli łatwo korzystać z usług przewodników i tragarzy. Wszystko rozwijało się dobrze do lat 80. XIX wieku. Turystami zajęli się ludzie z miast, bardziej wykształceni, dysponujący mapami i odpowiednim sprzętem.

W 1880 roku powstał Riesengebirgsveren (Towarzystwo Karkonoskie), którego członkowie zajęli się całością sprawa związanych z turystyką górską. Pojawiła się nowa grupa przewodników oraz publikacje (mapy, przewodnik), które umożliwiały samodzielne wędrowanie po górach.

Dawni przewodnicy i tragarze lektyk z czasem odeszli w zapomnienie, ale pamięć o nich trwa do dzisiaj, bo to oni pierwsi przecierali szlaki górskie i udostępniali Karkonosze tysiącom ludzi.

Twoja reakcja na artykuł?

10
83%
Cieszy
0
0%
Hahaha
1
8%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
1
8%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
410
Tak
21%
Nie
40%
Czasami
26%
Nie chodzę
13%
 
Głos ulicy
Dlaczego biegają?
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Mroczne opowieści nadchodzą
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
 
Piłka nożna
Jedziemy na Euro, ale w grupie czekają potęgi! [PLAN]
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group