W kolejnej wyprawie do parku towarzyszył nam Paweł Gromadzki, jeden z dwóch braci, którzy zapoczątkowali akcję ratowania zabytkowego wzgórza. W ostatnich dniach młodzi ludzie, z pomocą mieszkańców Maciejowej, którzy coraz chętniej angażują się w działania zapaleńców zamienili oznaczenia tras spacerowych, które dotychczas były przyczepione do drzew. - Jedna pani dostarczyła deski, kolejne osoby pomogły nam z wycinką, wbijaniem palików, dostaliśmy też impregnat do drewna – wymienia Paweł Gromadzki, dziękując ludziom dobrej woli.
Dlaczego młody człowiek, który urodził długo po tym, jak lata świetności przeżywał ten park, a o jego przeszłości dowiaduje się ze starych fotografii, opowieści mieszkańców i zapisów w archiwach – chcę walczyć o przywrócenie uroku tego miejsca? - Wychowałem się tutaj, mój dom znajduje się zaraz przy parku. Całe życie bawiłem się w tym parku, zawsze mnie fascynował. Na studiach uznałem, że to fajna odskocznia, można przywrócić go w pamięci ludzi – powiedział 23-latek.
Jak się okazuje, w parku można spotkać nie tylko zabytki budowlane, ale i potencjalne pomniki przyrody. - Jeden z doktorantów Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu stwierdził, że znajdujący się tu świerk kaukaski jest jedynym na Dolnym Śląsku okazem kwalifikującym się do objęcia ochroną pomnikową – mówił P. Gromadzki.
Park jest terenem prywatnym, dostępnym dla zwiedzających. Aby uchronić mauzoleum Beckerów przed rozpadem, właściciel musi uzyskać zgodę na prace zabezpieczające od konserwatora zabytków. - Materiały na zabezpieczenie mauzoleum właściciel już ma. Znajdują się tu podwójne mury, więc warunki atmosferyczne źle wpływają na nie i obawiam się, że pewnego dnia może się rozpaść – dodał nasz rozmówca. Jak już wcześniej informowaliśmy, zrewitalizowano stawy kaskadowe, które powoli wypełniają się wodą, a w przyszłości nie wyklucza się przywrócenia wieży widokowej do czasów świetności, ale do tego niezbędne będzie wsparcie finansowe i przychylność instytucji odpowiedzialnych za ochronę zabytków.