Takie są założenia władz samorządowych powiatu lwóweckiego w promocji linii kolejowej Jelenia Góra – Lwówek i zarazem sposób na przekonanie decydentów z Wrocławia o tym, jak potrzebne jest to połączenie.
Przejazd pociągiem retro będzie zorganizowany 4 czerwca. Wówczas, jak za dawnych lat, z peronu jeleniogórskiego dworca buchając parą ruszy parowóz a z nim dwa wagony. Na trasie przejazdu będą dłuższe przystanki w Pilchowicach nad Zaporą, we Wleniu oraz w Lwówku Śląskim. Tam odbędzie się impreza plenerowa.
Organizatorzy chcą zaprosić jak najwięcej VIP-ów, od których zależy los lokalnego kolejnictwa. W wagonie dla ważnych gości nie może zabraknąć wojewody dolnośląskiego, lokalnych parlamentarzystów, radnych wojewódzkich oraz urzędników z zarządu województwa dolnośląskiego.
Obecnie linia Jelenia Góra – Lwówek to ostatni regionalny szlak kolejowy wciąż czynny dla pasażerów. Kursują tamtędy dwa autobusy szynowe dziennie. Los linii wciąż jednak jest niepewny a zarząd województwa z roku na rok tnie koszty związane z dofinansowaniem nierentownych połączeń lokalnych.
– Tymczasem są one bardzo potrzebne nie tylko mieszkańcom, dla których to często jedyna możliwość dojazdu do pracy i szkoły. Mogą sprzyjać również rozwojowi lokalnej turystyki – argumentują włodarze z Lwówka.
<b> Pociągiem do Świeradowa? </b>
Dyskusja o lokalnych połączeniach kolejowych ożywiła także nadzieję na ponowne uruchomienie linii z Gryfowa Śląskiego do Świeradowa Zdroju przez Mirsk. Samorządowcom niezbyt podoba się alternatywa przekształcenia torowisk w ścieżki rowerowe. Chcą wykorzystać koniunkturę na linie turystyczne i zainteresowanie obcych przewoźników ich obsługą. Polskie Koleje Państwowe zapowiadają pozbywanie się w najbliższej przyszłości zaniedbanych nieruchomości i torowisk nieczynnych linii. Ma to związek z uwolnieniem rynku kolejowego od samodzielnego dyktatu PKP. Samorządowcy liczą na przejęcie torowisk i zaproszenie do inwestowania przewoźników z Czech i Niemiec.