Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 18 września
Imieniny: Ireny, Józefa, Stanisława
Czytających: 6646
Zalogowanych: 42
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Kasa w cudze ręce

Środa, 19 września 2007, 0:00
Aktualizacja: Środa, 19 września 2007, 8:09
Autor: Angela
Jelenia Góra: Kasa w cudze ręce
Fot. Archiwum
Absurdalne prawo pocztowe uderza w adresatów.

Listonosze mogą wypłacić złotówki lub wydać list polecony osobom, które są u adresata zameldowane, ale niekoniecznie poza tym mają z nim jakiś związek.

– Mam 80 lat. Mieszkam u syna, a dom wynajęłam, jednak wciąż jestem tam zameldowana – opowiada Marianna Zawadzka z okolic Jeleniej Góry.
Niedawno przyznano jej odszkodowanie z Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, bo pracowała przymusowo podczas wojny. Ale czeku nie zobaczyła, choć został wysłane.

Listonosz przekazał przesyłkę sąsiadom, ponieważ pani Marianna nie zastrzegła sobie prawa do osobistego odbioru korespondencji. Kobieta była przekonana, że nie jest to konieczne. Pomyliła się.

Kłopot z otrzymaniem poleconej korespondencji mają też studenci, którzy często zmieniają miejsce zamieszkania i zameldowania. Anna Kołodziej na próżno czekała na zwrot nadpłaty PIT. Urząd Skarbowy wysłał przekaz tam, gdzie dziewczyna miała ostatni meldunek. Spóźniła się z dokonaniem formalności. Listonosz nie czekał, tylko wydał sumę ludziom mieszkającym tam, gdzie wcześniej wynajmowała lokum Anna.
– Takich przypadków mam mnóstwo – mówi Danuta Miroś z Urzędu Skarbowego w Jeleniej Górze. Listonosze zostawiają pieniądze rodzinom, sąsiadom a nawet dzieciom, którzy nie oddają ich adresatom. Ci mają pretensje do skarbówki i składają reklamacje.

Absurdalne paragrafy prawa pocztowego rzeczywiście dają przyzwolenie na to, by listonosze mogli przekazać nasze listy czy pieniądze w cudze ręce.
– Kiedy nieobecny adresat przesyłki jest zameldowany pod wskazanym adresem, wówczas listonosz ma prawo wydać korespondencję czy przekaz pieniężny do 3 tys. zł dorosłej osobie, która otworzy mu drzwi – tłumaczy Krystyna Politacha-Wardęga regionalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej we Wrocławiu. – Odbiorca musi się czytelnie podpisać. Gdy osoba, na którą zaadresowana jest korespondencja, nie mieszka pod wskazanym adresem, musi okazać listonoszowi dowód tożsamości.

Jeśli doręczycielowi udowodni się przekazanie przesyłki, zwykle traci pracę. Dlatego pracownicy poczty kierują się własnym prawem.
– Od kilkunastu lat mam taką zasadę, że nie daję przesyłek poleconych, a już tym bardziej pieniędzy nikomu poza osobie wskazanej na druku – mówi jeden z jeleniogórskich listonoszy.

Halina Świętonowska, naczelniczka Urzędu Pocztowego w Jeleniej Górze, poleca złożenie pisemnego zastrzeżenia sobie prawa do osobistego odbierania swojej korespondencji.
– Wówczas Poczta Polska może zagwarantować, że przesyłka nie trafi w niepowołane ręce – podkreśla.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
501
Nie, to tylko 300 metrów
8%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Aktualności
Żeby zebrać kilo miodu pszczoła musi odwiedzić 5 milionów kwiatów!
 
Aktualności
Chmury nad Karkonoszami
 
Ciekawe miejsca
Dostałem toporem w kark i mam 7 kręgów z tytanu
 
Inwestycje
Zbiornik Cieplice prawie po remoncie
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group