W atmosferze zadumy hołd zmarłym oddali przedstawiciele lokalnych władz, młodzież z gminy Podgórzyn, reprezentanci instytucji publicznych oraz mieszkańcy regionu. Wspólne spotkanie przy mogiłach ludzi, którzy stracili życie w nieludzkich warunkach pracy, miało wyjątkowo poruszający charakter.
Droga Sudecka to niedokończona inwestycja z czasów II wojny światowej, planowana przez nazistowskie Niemcy jako strategiczna trasa biegnąca przez Karkonosze – od Świeradowa-Zdroju, przez Karpacz, aż po granicę z Czechami. Jej celem miało być ułatwienie transportu wojskowego oraz rozwój turystyki w Sudetach. Prace budowlane rozpoczęto w latach 30., ale w czasie wojny do ich kontynuowania wykorzystywano jeńców wojennych i robotników przymusowych – m.in. Polaków, Rosjan, Belgów i Francuzów.
Czytaj więcej:
Jak Niemcy budowali Drogę Sudecką
Warunki pracy były dramatyczne – brak odpowiednich narzędzi, skrajne wycieńczenie, głód, choroby i brutalne traktowanie przez niemieckich nadzorców sprawiły, że wiele osób zmarło jeszcze przed ukończeniem szlaku. Ciała pochowano w prowizorycznych mogiłach w okolicznych lasach i na zboczach gór.
Czytaj więcej:
Zginęli w Borowicach
Cmentarz w Borowicach jest dziś miejscem pamięci o tych tragicznych wydarzeniach. Spoczywa tam od 500 do 600 ofiar, z czego większość pozostaje bezimienna. Symboliczne drewniane krzyże oraz zbiorowa mogiła są milczącym świadectwem ludzkiego cierpienia.