Dolny Śląsk: Złoty pociąg – krok do przodu czy w bok?
Środa, 5 listopada 2025, 17:07 Autor: MJr
Fot. AI
Pojawiła się kolejna grupa zapaleńców, którzy za cel obrali sobie odnalezienie złotego pociągu. Na razie szukają z mizernym skutkiem, ale pojawiła się iskierka nadziei. Konieczne jest jednak uzyskanie wszystkich zgód.
Grupa zapaleńców nazwała się nie inaczej jak... "Złoty Pociąg 2025". Wszem i wobec głoszą, że są na tropie, a pociąg z czasów II wojny światowej z wagonami wypełnionymi kosztownościami zrabowanymi przez okupantów, ma być ukryty pod ziemią na trasie Wałbrzych-Zamek Książ.
- Gdzie dokładnie? Nie wiadomo, gdyż poszukiwacze nie ujawniają szczegółów - słyszymy.
Wagony (niby 3 plus lokomotywa) mają być ukryte w tunelu prowadzącym w stronę Zamku Książ, ale gdzie dokładnie to nie wiadomo. Wkrótce też mają być prowadzone kolejne prace wykopaliskowo-badawcze.
- Mówimy o odnalezieniu trzech wagonów towarowych, odpiętych ze składu kolejowego i wtoczonych nieistniejącą dziś bocznicą do tunelu kolejowego, który do dnia dzisiejszego pozostaje zamaskowany - twierdzą poszukiwacze.
Choć rzekome znalezisko miało mieć miejsce wiosną, to do dziś nie ma w tej sprawie tzw. konkretów.
- W odpowiednim momencie wszelkie dokumenty z badań zostaną przedstawione opinii publicznej. Na tę chwilę ze względu na charakter i powagę sprawy nie ujawniamy dokumentów, oraz dokładnego miejsca lokalizacji tunelu - mówią eksploratorzy.
Zamek Książ leży na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego, który obejmuje m.in. obszary Nadleśnictwa Świdnica. Dlatego też postarano się o zgodę na część prac na terenie nadleśnictwa. Zgodę wydał również wałbrzyski samorząd. W sprawie jednak niewiele się dzieje, choć eksploratorzy uspokajają, że wszystko jest pod kontrolą.
Film: Urbex History/Youtube
Czekają na komplet zgód
Kolejni poszukiwacze złotego pociągu nie ruszają z pracami przede wszystkim dlatego, że choć otrzymali warunkową, częściową zgodę na prowadzenie poszukiwań od nadleśnictwa, to nadal muszą załatwić kolejne pozwolenia i formalności związane z procedowaniem dalszych zgód (np. od lokalnego konserwatora zabytków).
Proces uzyskiwania wszystkich wymaganych zezwoleń jest w toku, a bez pełnej zgody prace nie mogą się rozpocząć. Na razie potencjalni odkrywcy mobilizują siły i czekają na umożliwienie dalszych działań.
Nie zmienia to faktu, że temat złotego pociągu (rzekomo ukrytego pod ziemią) nadal budzi duże emocje i jest owiany wieloma niewiadomymi, co także może przekładać się na ostrożność i bieżące opóźnienia w pracach.
Mit i legendy
Historia poszukiwań złotego pociągu w Wałbrzychu sięga lat powojennych, kiedy to w 1946 roku pojawiły się pierwsze sugestie o istnieniu ukrytych tuneli kolejowych w okolicach miasta. Hitlerowscy żołnierze mieli tam ukryć cały pociąg wypełniony kosztownościami.
Emerytowany górnik Tadeusz Słowikowski twierdził, że posiadał informacje o zablokowanym tunelu i mapy z czasów międzywojennych, wskazujące miejsce, gdzie miał być ukryty pociąg z czasów II wojny światowej.
Temat "odżył" w ostatnich dekadach, zwłaszcza w 2015 roku - zyskał ogromny rozgłos dzięki poszukiwaniom prowadzonym przez Piotra Kopera i Andreasa Richtera, którzy wskazali przypuszczalne miejsce ukrycia pociągu.
Mimo licznych badań i zastosowania technologii, nie znaleziono jednak pociągu ani skarbu.
Zdaniem wielu ekspertów złoty pociąg z takim ładunkiem to raczej mit, choć poszukiwania są nadal prowadzone i mimo upływu lat budzą duże zainteresowanie.