Ponad nasze siły: Czesi, Żydzi i Niemcy: wybór publicystyki z lat 1937-1939. Milena Jesenská
Była jedną z tych, którym wojna przerwała rozwijającą się karierę dziennikarską. Jedną z tych osób, które poniosły karę za odwagę w poglądach i bezkompromisowość. Mileny Jesenskiej, nawet jeśli by przeżyła pobyt w obozie w Ravensbrück, z cała pewnością nie oszczędziłby powojenny stalinizm. Dlaczego? przecież Milena była komunistką. Szybko jednak dostrzegła prawdziwe oblicze Komiternu, by ze swoją szczególną szczerością opisać zasady jego działania. Krytykowała defensywny charakter bezsilnej KPCz na usługach ZSRR. Nie była uległa, nie potrafiła kłamać. Wzbudzający postrach krytyk literacki, Franciszek Xavery Šalda powiedział o niej „Dziennikarskiego talentu ma ona w nadmiarze, ale broń nas Panie Boże, jeżeli przyjdzie jej do głowy napisać książkę…”. Córka Jana Černa opowiada, że mama posiadła sztukę „rozmawiania z ludźmi”, „potrafiła się z każdym porozumieć”, ona obdarzała ich szacunkiem, a oni jej ufali. Z tego zaufania bierze się siła przekazu reportaży zebranych w „Ponad nasze siły”. Niezwykle mocny i zdecydowany głos stojący w obronie pokrzywdzonych przez decyzje na międzynarodowej scenie politycznej, która w 1938 pozwoliła na przyłączenie do Niemiec Kraju Sudeckiego. Milena opisuje tragiczne położenie kolejnych fal emigrantów, solidarność Czechów, którzy nie odmawiają pomocy, obojętność i okrutną politykę ZSRR. Przenika do mieszanych politycznie rodzin z terenów objętych aneksją, opowiada o strachu, jaki czują rodzice przed swoimi dziećmi, donosicielami na posyłki henleinowców, apeluje o działanie, stawianie oporu, bo obojętność wzmacnia terror. Jesenská definiuje w swych tekstach czeskość, utożsamia ją z pracą i przywiązaniem do miejsca. Przyszłości Czechów i ratunku przed obłędem szuka w „sztuce stania w miejscu”. 50 lat później Václav Havel będzie pisał o „sile bezsilnych” i „życiu w prawdzie” . Słowa dziennikarki do dziś niosą niezwykły ładunek emocjonalny, są wciąż aktualnym i, mimo upływu lat, bardzo świeżym krzykiem w walce o człowieczeństwo i moralne wartości.
PS: Jest jeden rozdział całkiem odmienny od całości, cichy, skupiony na chwili, wręcz pobożny, rozdział o ostatnich dniach Karla Čapka. „Jeśli chcecie, wierzcie, że umarł na nieżyt oskrzeli i zapalenie płuc”. Čapek, podobnie jak Jesenská, przeciwstawiał się nazizmowi i postanowieniom układu monachijskiego, wierzył w zwycięstwo „siły moralności” nad siłą broni. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (JJ)
Żar. Sandor Marai; czyta: Mariusz Bonaszewski
Wspaniała powieść! W tej książce wszystko jest niezwykłe i piękne. Dwaj przyjaciele spotykają się aby zamknąć pewien etap swojego życia i rozprawić się z przeszłością. Ostatni raz widzieli się czterdzieści lat temu, dokładnie w tym samym otoczeniu, w domu generała. Atmosfera tego spotkania jest niezwykle klimatyczna i gęsta od niewypowiedzianych myśli, a uczucia tłamszone przez lata kumulują się i wybuchają z ogromną siłą.
,, Żar” jest o uczuciach gwałtownych i żarliwych, wręcz obsesyjnych i niszczących, które trudno okiełznać. Autor mistrzowsko kreuje napięcie i emocje bohaterów. To powieść bardzo soczysta, pełna emocji i uczuć. Wiele tu niedomówień i aluzji, wiele wątpliwości, gdyż nie na wszystkie pytania dostajemy odpowiedź. To lektura obowiązkowa! A czytana przez Mariusz Bonaszewskiego – uczta dla duszy! Audiobook dostępny w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AS)