Oskarżony o spowodowanie kilkumilionowych strat w lubińskim PKO BP jest sam Ryszard M., który kilka lat temu był dyrektorem tego banku. Były parlamentarzysta, który przegrał ostatnie wybory do Senatu, odpowiada już za to przestępstwo przed sądem. Jednak nie zgadza się z zarzutami wrocławskiej prokuratury i uważa, że straty były spowodowane przez niewłaściwe prowadzenie w latach 2000-2005 windykacji kredytów niespłaconych przez jednego z lubińskich przedsiębiorców - znajomego Ryszarda M.
Jeleniogórska prokuratura uznała jednak, że do przestępstwa nie doszło, a za nieprawidłowości odpowiada sam były dyrektor. Wcześniej już skazano dwóch jego byłych podwładnych, którzy udzielali kredytów.