Ulica na całej długości zamieniła się w pobojowisko, bardziej przypominające błotne grzęzawisko niż drogę prowadzącą do kilkudziesięciu domów. Codzienne funkcjonowanie mieszkańców stało się dosłownie „drogą przez mękę”. Nie lepiej wygląda sytuacja na ulicy Leszczynowej, szczególnie na odcinku od cmentarza do skrzyżowania z ul. Długą, gdzie firma realizująca inwestycję zrobiła sobie bazę materiałów budowlanych. Asfalt praktycznie zniknął spod grubej warstwy błota, a w niektórych miejscach powstały głębokie muldy, utrudniające dojazd i parkowanie, także odwiedzającym cmentarz. Tak było m.in. w dniu Wszystkich Świętych.
Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w urzędzie gminy, niestety bez większego efektu. We wrześniu, według ich relacji, zostali całkowicie odcięci od dojazdu do swoich domów, co stanowiło realne zagrożenie życia i zdrowia – służby ratunkowe nie miałyby możliwości dotarcia w razie nagłego zdarzenia, a nie był realizowany wywóz odpadów.
Z prośbą o interwencję, mieszkańcy zwrócili się do radnego Marcina Ryłko, który na sesji pod koniec listopada złożył interpelację do wójta gminy w ich imieniu. Radny domagał się m.in. pilnego oczyszczenia ulicy Działkowej oraz ulicy Leszczynowej na odcinku od ul. Polnej do ul. Długiej, bieżącego utrzymania porządku co najmniej raz w tygodniu do końca trwania inwestycji.
Niestety, jak dotąd nic w tej sprawie się nie wydarzyło. Radny i mieszkańcy podkreślają, że choć bałagan wynikający z prac ziemnych jest zrozumiały, brak bieżącego nadzoru i porządkowania dróg prowadzi do dramatycznej sytuacji, zagrażającej bezpieczeństwu i codziennemu funkcjonowaniu mieszkańców.














