To w związku z nasilającą się falą kradzieży na działkach. Tylko w tym tygodniu włamań było kilkadziesiąt. W nocy z wtorku na środę okradziono 10 altanek przy ul. Rodzinnej, niedawno znowu na tych samych ogródkach złodzieje splądrowali 8 ogrodów. Niektórzy są tak zrezygnowani, że nie zgłaszają nawet tych zdarzeń na policję.
Giną przede wszystkim narzędzia i elementy metalowe, nadające się na złom. – Straty nie są wielkie, ale dla ludzi takie włamania są bardzo dotkliwe – mówi Jerzy Górniak. – Działki uprawiają przede wszystkim ludzie starsi. Dla nich pojechanie do sklepu i kupienie nowej motyki to często kłopot.
W piątek komendant Górniak polecił strażnikom skontaktowanie się z zarządcami ogródków działkowych w Jeleniej Górze. – Chcemy się zorientować, jakie są ich oczekiwania wobec nas – mówi. – Najprawdopodobniej powrócą tam patrole straży.
Mundurowi będą jednak chodzić razem z działkowiczami, którzy zgłoszą się do takich patroli. – Kiedyś już taki pomysł realizowaliśmy i zdał on rezultat. Kradzieży było coraz mniej – mówi Jerzy Górniak. – Działkowicze wszystkich znają, od razu mogą wskazać, kto jest obcy. Wiedzą też, którędy najczęściej przychodzą złodzieje.
Złodzieje spędzają sen z powiek działkowców praktycznie przez cały rok. Wiosną kradną złom, narzędzia, latem pustoszą grządki. Jesienią i zimą altanki demolują bezdomni. Palą ogniska żeby się ogrzać. Kilkakrotnie zdarzało się, że spalili altankę.