Powiat: Starostwo uwikłane w procesy o odszkodowania
Aktualizacja: Czwartek, 1 grudnia 2016, 8:01
Autor: Robert Czepielewskil
Chodzi o sprawę, prowadzoną przez prokuraturę w Legnicy oraz powracającą jak bumerang sprawę Kopalni Skalenia w Karpnikach.
Trudno się nie martwić – kontynuował przewodniczący rady Eugeniusz Kleśta - kiedy są prowadzone sprawy sądowe przeciwko starostwu, gdzie w grę wchodzą olbrzymie pieniądze. Pierwsza z nich to postępowanie prowadzone przed sądem gospodarczym w Legnicy. Sprawę wytoczył nam wykonawca robót remontowych w budynku starostwa, który domaga się zadośćuczynienia, a chodzi o kwotę 100 000 zł. Natomiast druga sprawa to pozew jaki złożyła firma Pol-Skal, która domaga się od starostwa… 103 mln. Zł odszkodowania za poniesione straty jakie firma doznaje przez brak możliwości wydobywania skalenia w Karpnikach.
W związku z tym na staroście jak i na zarządzie spoczywa obowiązek takiej obsługi prawnej, żeby te sprawy nie spowodowały komplikacji finansowych dla powiatu, bo każda kwota zasądzona, szczególnie w tym drugim procesie będzie skutkowało tym, że powiat przestanie funkcjonować – podkreślał przewodniczący.
- Sprawa Kopalni Skalenia w Karpnikach toczyła się przez parę lat i obejmowała dwie poprzednie kadencje. Kancelaria prawna, która reprezentuje Kopalnię Skalenia w Karpnikach złożyła dokumenty do sądu i żąda odszkodowania w kwocie około 103 mln. zł. Pierwsza rozprawa w środę, 30 listopada – powiedziała Anna Konieczyńska. - Na chwilę obecną nic więcej nie mogę dodać, bo wyglądało na to, że sprawa jest już dawno zakończona. Być może pojawiły się jakieś nowe fakty, które sprawiły, że kopalnia postanowiła walczyć o odszkodowanie - dodała.
Przypomnijmy. W 2010 roku sporem pomiędzy mieszkańcami Karpnik, a firmą Pol-Skal żyła cała Polska. Mieszkańcy tej wsi zaniepokojeni pogarszającym się stanem infrastruktury drogowej, pojawiającymi się pęknięciami w budynkach, a także z uwagi na degradację krajobrazu wymusili na ówczesnym staroście jeleniogórskim decyzję o ograniczenie tonażu na kilku drogach powiatowych. Wcześniej firmie zostały przedstawione propozycje rozwiązania problemu, na które nie zgodziła się. Firma Pol-Skal zdecydowała się na zamkniecie kopalni.
- Druga sprawa, tocząca się przed Sądem Gospodarczym w Legnicy, dotyczy firmy Adla, która domaga się zapłaty za prace dodatkowe i zwrotu pieniędzy za kary umowne. Sąd ma powołać biegłego, który przyjrzy się sprawie i zobaczymy jakie będzie rozstrzygnięcie – mówiła starosta. - Muszę przyznać, że bardzo mocno pilnowaliśmy jakości przeprowadzanych prac przez firmę Adla. W czasie użytkowania pojawiło się wiele wad i usterek, a tylko część firma usunęła. W pewnym momencie wykonawca stwierdził w protokole, że już więcej nie będzie dokonywał żadnych prac w ramach 5-letniej umowy gwarancyjnej – poinformowała Anna Konieczyńska.
.