Piątek, 2 maja
Imieniny: Anatola, Zygmunta
Czytających: 8388
Zalogowanych: 64
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Marazm pod Chojnikiem

Sobota, 14 czerwca 2008, 7:52
Aktualizacja: Niedziela, 15 czerwca 2008, 8:06
Autor: Angela
JELENIA GÓRA: Marazm pod Chojnikiem
Tyły ulicy Sądowej z widokiem na wzgórze z ruinami zamku Chojnik.
Fot. TEJO
Mieszkańcy Sobieszowa obchodzą swoje święto. Jak żyje się w dawnym miasteczku, wchłoniętym 30 lat temu przez Jelenią Górę? Ciężko, bo dzielnica stoi w miejscu. Przez lata zmieniło się tu niewiele.

Kto jeszcze wierzy, że dla Sobieszowa uda się wywalczyć rozwój i lepsze jutro? Mieszkańcy mówią rozgoryczeni, że lepiej już było. Marzy im się ponowne otwarcie zdewastowanego basenu, komisariat policji, sieć wodno-kanalizacyjna, ścieżki rowerowe, remonty ulic i kamienic. Jednak to w większości pobożne życzenia.

– Zdajemy sobie sprawę, że z chwilą przyłączenia Sobieszowa do Jeleniej Góry w 1976 roku uzależniliśmy się od ratusza. Tak chyba już pozostanie, ponieważ przemysł upadł, a młodzi ludzie stąd uciekli – mówi Jan Sroczyński z Sobieszowa.

– Mamy tyle ile uda nam się wydrzeć od miasta – podkreślają nasi rozmówcy. Nie oznacza to, że nie współpracują z prezydentem. Spotykali się kilkakrotnie, ale skończyło się na biciu piany i obietnicach bez pokrycia.

Lista życzeń jest długa, a mieszkańcy już tracą wiarę, że władza zagra koncert, który to zmieni. W dzielnicy pod Chojnikiem nie ma nie tylko basenu, lecz także porządnego hotelu. Bankomatu tu ze świecą szukać, a remont ulic za pieniądze europejskie zakończył się kompromitacją i skandalem. Do tego życie się toczy przy brudnym korycie Wrzosówki, która płynąc odmierza mijający czas.

– Cywilizacja przekornie nas omija, nie mamy nawet sklepu komputerowego. Po drobiazgi musimy jeździć do Jeleniej Góry. Wystarczy większa wichura, czy burza i gaśnie światło. Raz przebicie prądu spaliło nam cały sprzęt elektryczny – słyszymy od sobieszowian, którzy na co dzień z okna oglądają ruiny zamku i boją się, aby w takiej samej ruinie nie pogrążyło się ich miasteczko.

Mieszkańcy sądzą, że Miejski Dom Kultury „Muflon” nie spełnia oczekiwań. – Oprócz wystaw i wernisaży, które służą wąskiej grupie ludzi, nic się nie dzieje, a w soboty i niedzielę dom jest nieczynny. A młodzi ludzie jadą „na balety” do Jeleniej Góry lub popijają piwo w tutejszych przybytkach. Mało kto po maturze, czy ze świadectwem ukończenia szkoły w ręku tu pozostaje. Nie zmienia tego nawet powstała ostatnio Wyższa Szkoła Menadżerska, która ma siedzibę w dawnym technikum drzewnym, a wcześniej – do 1945 roku – eleganckim hotelu.

Czy sobieszowianie czują się jeleniogórzanami? W większości nie. Nie mają nawet reprezentanta w radzie miasta, bo Sobieszów stanowi jeden okręg wyborczy z Cieplicami. Nie ma kto bronić interesów dzielnicy pod Chojnikiem, a bez poparcia w ratuszu nie jest to łatwe.

Jednak ducha nie gaszą i nadziei nie tracą. Zamek Chojnik jest i będzie największą atrakcją turystyczną, która o każdej porze roku przyciągnie tłumy. Światełkiem w tunelu są pieniądze na opracowanie dokumentacji potrzebnej do wykonania prac konserwatorskich średniowiecznego zamku. Bo i on sam, choć jest ruiną – paradoksalnie – przez zaniedbania staje się ruiną jeszcze większą. Oby się tylko nie rozsypał.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zawsze masz gdzie zaparkować pod swoim blokiem czy domem?

Oddanych
głosów
366
Tak, nigdy nie mam z tym problemu
34%
Tak, choć czasami muszę dłużej szukać miejsca
15%
Nie, prawie nigdy nie ma wolnego miejsca w pobliżu, parkuję pół kilometra dalej
26%
Różnie, to zależy od pory dnia
25%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Opona – Jak genialny wynalazek zmienił świat
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
112
Policjanci uratowali psa z rozgrzanego auta
 
Aktualności
Hobby horsing galopuje do Jeleniej Góry
 
112
Nowi policjanci złożyli ślubowanie
 
Aktualności
Jest kasa na basen przy Sudeckiej
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group