Na wstępie trzeba przede wszystkim odróżnić wydatki bieżące od inwestycyjnych. To osobne pozycje w budżetach gmin i nie można dowolnie przerzucać środków z jednej puli do drugiej. Zatem jeśli Jelenia Góra straci część środków na wydatki bieżące, rządowe wsparcie na inwestycje nie sprawi, że będzie można spokojnie patrzeć w przyszłość. Wśród wydatków bieżących znajdziemy m.in. szkoły, administrację, kulturę, sport itp. Jeśli do tego działu będą mniejsze wpływy, trzeba będzie podjąć działania w kierunku likwidacji, łączenia, bądź ograniczania wydatków na kulturę i sport.
Z licznika opublikowanego na stronie www.natwojkoszt.pl wynika, że Jelenia Góra może stracić 28 519 970 zł na wydatki bieżące. - Szacunek opiera się na średnim ubytku w PIT, podanym przez Ministerstwo Finansów w OSR projektu ustawy (26,8%). Odnosi się do planowanej na 2021 r. kwoty udziałów w PIT, podanej wszystkim JST przez Ministra Finansów do planowania budżetu na rok 2021 - tłumaczą autorzy wyliczeń.
Mówi się, że ktoś nam kiedyś jakieś pieniądze podaruje, ale na inwestycje, a nie na wydatki bieżące. Będzie nam brakowało na kulturę, na którą wydajemy w granicach 20 mln zł, na sport (wydajemy kilka mln zł), a jak zostawimy na kulturę i sport, to zabraknie na sprzątanie miasta, odbiór odpadów, czyli codzienne funkcjonowanie miasta - przestrzega Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
Włodarz największego miasta w Kotlinie Jeleniogórskiej nie ukrywa, że skutkiem strat budżetowych może być likwidacja lub łączenie szkół, czy jednostek kultury.
Prawdopodobnie będziemy musieli ciąć brzytwą, bez większego przemyślenia, żeby uratować budżet - dodał J. Łużniak.