Na zalanych przez Bóbr polach przy Pałacu Łomnica stoi tablica z wymownym napisem „Stop mordowaniu rzeki”. – Nie jestem przeciwna regulowaniom rzek w ogóle. Nie chcę jedynie by popełniono niepotrzebny błąd w sposobie regulowania tej rzeki, bo bezsensowne prace jedynie zwiększają zagrożenie powodzi. W Niemczech, Austrii, Anglii czy Francji już odeszło się od metody betonowania odcinków rzek, gdyż im regularniejsza rzeka, tym szybciej płynie nią woda i z większą siłą niszczy napotkane na drodze przeszkody np. domy, czy mosty. W zachodnich państwach wprowadza się renaturalizację rzek, czyli przywraca się ich naturalny stan sprzed regulacji. Wyznacza się tereny zalewowe, gdzie woda znajdzie opór i będzie wolniej płynąć. Sadzi się nawet drzewa przy potokach, by choć trochę wstrzymać rwący nurt – wyjaśniała swój sprzeciw Elisabeth von Küster.
- Oczekuję od inwestora propozycji na miarę rozwiązań współczesnych. Betonowanie rzek to są stare metody z lat 70’. Nawet Unia Europejska zakazuje bezmyślnej dewastacji naturalnego środowiska w obrębie rzek, dlatego też napisałam skargę do Unii Europejskiej, na proponowane rozwiązania regulacji Bobru. Jestem za ochroną przeciwpowodziową, ale nie chcę mieć większych powodzi niż były, a uważam, że takie będą po proponowanej regulacji rzeki - dodała.
Jak można przeczytać w ocenie stanu przeciwpowodziowego powiatu jeleniogórskiego za rok 2012: rzeki powiatu jeleniogórskiego charakteryzują się dużymi spadkami podłużnymi, co sprawia, że główne zagrożenie powodzią jest wywołane dużą prędkością płynącej wody. Unoszony i transportowany rumosz niszczy ciężką zabudowę regulacyjną, na którą składają się mury oporowe, stopnie, progi i zapory.
- W najgorszym stanie w powiecie są obecnie rzeki: Kamienna, Łomnica, Bóbr i potok Podgórna. Wymagają największych inwestycji. Rzeka Bóbr na odcinku Wojanów-Dąbrowica miała być regulowana od bieżącego roku, jednak prace zostały przerwane ze względu na protesty ekologów i właścicieli pałacu Łomnica – mówiła Marta Weraksa, z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Starostwa Powiatowego w Jeleniej Górze.
Mieszkańcy Łomnicy oraz Wojanowa również piszą, ale petycję do Ministerstwa Środowiska, by odblokować inwestycję i uregulować wreszcie rzekę Bóbr, by już nie zalewała okolicznych gospodarstw.
- Trzeba znaleźć sposób na regulację rzeki tak, by uwzględnić rację wszystkich stron – mówił Jacek Włodyga.
Kompleksowych prac wymaga również rzeka Kamienna na odcinku między Piechowicami Dolnymi a Szklarską Porębą Górną, z uwagi na podmycie fundamentów, ubytki kamieni w murze i korozję spoin. Potok Łomnica od zbiornika przeciwpowodziowego w Mysłakowicach do Karpacza uległ dużym zniszczeniom po powodziach od 1997 r. i wymaga nowej regulacji. Prace obecnie już rozpoczęły się. Pilnej odbudowy wymagają trzy zapory przeciwrumowiskowe na potoku Podgórna, powyżej Podgórzyna.
- W ubiegłym roku prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie wyjaśnił, że w budżecie państwa nie ma środków na zabezpieczenie i remontowanie na bieżąco rzek i potoków. Dlatego też wciąż występuje degradacja cieków w regionie – powiedziała Marta Weraksa. – Powiat otrzymał ponad 9 mln zł na usuwanie skutków powodzi w 2012 r. RZGW poniosło w samym lipcu straty na kwotę ponad 2 mln zł – dodała Marta Weraksa.
Zarząd Zlewni w Jeleniej Górze z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu wykonał w ubiegłym roku remonty koryt rzek w ramach usuwania skutków powodzi, która wystąpiła na terenie powiatu jeleniogórskiego w lipcu 2012 r. Ponad 1 mln zł kosztował remont 930 m potoku Łomniczka w Karpaczu, ponad 150 tys. zł wyniosło udrożnienie odcinka ok. 1,5 km potoku Jedlica w Kowarach, w Piechowicach wyremontowano 43 m koryta rzeki Mała Kamienna za ponad 100 tys. zł oraz prawie 900 m potoku Piastówka za ponad 1 mln 600 tys. zł. Częściowo zakończone są prace na rzece Kamiennej w Szklarskiej Porębie, gdzie remont odcinka ponad 1 km kosztował ponad 900 tys. zł. W gminie Janowice Wielkie na dwóch kilometrach potoku Janówka wykonano roboty za ponad 1 mln zł. Remont jednego kilometra Karpnickiego Potoku w gminie Mysłakowice kosztował prawie 2 mln zł. Natomiast w gminie Podgórzyn prace na odcinku pół kilometra na potoku Łomnica wyniosły ponad 2 mln 300 tys. zł.
Również oddział w Lwówku Śląskim Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu wykonał szereg remontów na powiatowych ciekach. Usuwanie skutków powodzi na potoku Komar w gminie Janowice Wielkie kosztowało prawie 500 tys. zł, w gminie Jeżów Sudecki na ciekach Pija, Ochotnica, Szumiąca, Lipka i Lipka II prace kosztowały ponad 200 tys. zł, w gminie Podgórzyn konserwacja potoku Żarniak i Lutynka kosztowała ponad 45 tys. zł., w gminie Stara Kamienica udrożnienie koryt w cieku Kamieniczka i Potoku G wyniosły ok. 50 tys. zł, a usuwanie szkód popowodziowych na potoku Wojcieszka i Wojcieszka III kosztowało ok. 500 tys. zł. Ponadto w gminie Mysłakowice na konserwację wałów przeciwpowodziowych na rzece Bóbr, na odcinku 1,700 km wydano prawie 6 tys. zł, na usuwanie szkód powodziowych na cieku Łupia wydano ponad 100 tys. zł, a na cieku Gruszkówka ok. 150 tys. zł.
Warto podkreślić, że stan techniczny zbiorników w regionie tj. „Sosnówki”, „Karpacza”, „Kowar” oraz suchego zbiornika przeciwpowodziowego „Mysłakowice” jest dobry. Starosta ubolewa jednak nad brakiem funduszy na budowę zbiornika w Kostrzycy. – Gdyby zbiornik ten już funkcjonował nie mielibyśmy tylu powodzi w powiecie – dodał Jacek Włodyga.