Wtorek, 16 kwietnia
Imieniny: Cecylii, Julii
Czytających: 9180
Zalogowanych: 26
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Historia “lwa czuwającego” znad Jeziora Złotnickiego

Czwartek, 25 stycznia 2018, 9:28
Aktualizacja: Piątek, 26 stycznia 2018, 4:45
Autor: Krzysztof Pik
Region: Historia “lwa czuwającego” znad Jeziora Złotnickiego
Lew na Jeziorem Złotnickim
Fot. Użyczone/Archiwum autora tekstu
Starościńskie Skały są ciekawą i mało znaną grupą granitowych skał w Rudawach Janowickich , a dokładniej szczyt z ogromnym blokiem o nazwie Lwia Góra ( 718 n.p.m) w masywie Janowickiego Grzbietu. Ściany są okazałe i tworzą na szczycie labirynt z pięknymi formami baszt, wąskich przejść, szczelin, mis wietrzelinowych z widokiem na Góry Sokole, Dolinę Janówki, Wołek, Dziczą Górę, Bielec, Masyw Skalnika. Bajkowa i romantyczna sceneria tego pięknego miejsca wynagrodzi nam trud wspinaczki…

Atrakcyjność Lwiej Góry związana jest z historią Karpnickiego Zamku. W czasach kiedy od roku 1822 w Karpnikach (wówczas Vischbach) rezydował książę pruski Wilhelm von Hohenzollern brat króla Prus Fryderyka Wilhelma III Starościńskie Skały nazwano na cześć jego żony Księżnej Marianny skałami Marii Anny(Mariannenfels). Było to jej szczególnie ulubione miejsce. Przed wejściem na szczyt postawiona została figura żeliwnego lwa o wadze 40 centaurów (300 kilogramów). Na skale umieszczono napis z miedzianych liter "Mariannenfels". Realistyczny nurt w rzeźbie animalistycznej rozwinął się w latach kiedy właścicielem Karpnickiego Zamku był Wilhelm von Hohenzollern brat króla Prus Fryderyka Wilhelma III . Przyczyniła się do tego moda na egzotykę oraz ekspozycje dzikich zwierząt w menażerii w Berlinie. W latach 1821–1823 na wystawie zwierząt można było oglądać lwy. Młody wówczas student Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie Theodor Erdmann Kalide był częstym bywalcem ekspozycji, gdzie szkicował zwierzęta, a później wykonał próbne modele z gipsu i gliny lwów.

Urodził się w 1801 roku w Chorzowie, zmarł w 1863 roku w Gliwicach. Był synem inspektora hutniczego i bratem mistrza z Królewskiej Odlewni Żeliwa w Gliwicach. W odlewni gliwickiej uczył się pod kierunkiem Friedricha Ludwiga Beyerhausa rzeźbiarstwa. W 1819 r. Kalide wyjechał do Berlina, gdzie jako wolny słuchacz uczęszczał do Akademii Sztuk Pięknych, podejmując jednocześnie pracę w berlińskiej odlewni. Wzorem i opiekunem w Berlinie był dla młodego Kalidego Wilhelm August Stilarsky, który w 1805r. przybył do Berlina także z Gliwic.

Z berlińską odlewnią związanych było wówczas dwóch sławnych rzeźbiarzy; Johann Gottfried Schadow i Chrystian Rauch. Właśnie w pracowni Schadowa w 1819 r. Teodor Kalide podjął naukę, co niewątpliwie odbiło się na jego całej późniejszej twórczości. Schadow powszechnie znany i podziwiany, był autorem słynnej Kwadrygi wieńczącej Bramę Brandenburską. Do najważniejszych dzieł Kalidego należą: odlana w żeliwie fontanna „Chłopiec z łabędziem”, żeliwny pomnik hrabiego Fryderyka Redena , „Dziewczyna z lirą”, odkuta w kamieniu „Bachantka na panterze” oraz „Matka Boska z Dzieciątkiem”,która znajduje się w kościele Św. Krzyża w Bytomiu-Miechowicach.

Jako uczeń sławnego wówczas rzeźbiarza berlińskiego Christiana Daniela Raucha wykonał modele gipsowe rzeźb „Lwa śpiącego” oraz „Lwa czuwającego”, zwanego „odpoczywającym”. Rzeźby zostały udostępnione w 1824 roku na wystawie w Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie. Według katalogu wystawy "Lew czuwający" był pod numerem 337,a "Lew śpiący" 338. Obydwa modele posiadały sygnatury rzeźbiarza w prawym dolnym rogu-T.Kalide fecit Berlin 1823. Według katalogu tej wystawy obydwa modele wykonał Rauch przy pomocy pracownika Królewskiego Biura Górniczego Calide (pisownia oryginalna nazwiska) z Gliwic.

Christian Daniel Rauch był jednym z najznamienitszych rzeźbiarzy niemieckich XIX wieku. Urodził się w 1777 roku w Bad Arolsen w Hesji. Kształcił się u Johanna Christiana Ruhla studiował historię sztuki i starożytnictwo na Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie pod kierunkiem Johanna Gottfrieda Schadowa. Od 1811 roku pracował nad pomnikiem królowej Luizy, który przyniósł mu rozgłos i ugruntował pozycję pośród najlepszych rzeźbiarzy tamtego czasu. Do najważniejszych jego rzeźb należą: pomnik Mieszka I i Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej, konny pomnik króla Fryderyka Wielkiego na ulicy Unter den Linden w Berlinie i posąg Immanuela Kanta w Królewcu.

Christian D. Rauch w momencie wystawienia lwów na berlińskiej wystawie był uznanym twórcą o niezachwianej pozycji na rynku. W 1833 roku w katalogu wyrobów Królewskiej Odlewni Żeliwa w Berlinie podpisał swoim nazwiskiem wizerunki lwów, udział ucznia Kalidego ograniczył tylko do prac pomocniczych. Dlatego też w literaturze częstokroć jako autor lwów podawany jest tylko Rauch. Jednak Kalide uważał oba lwy za swoje dzieła, co do końca życia to podkreślał. Zatem rzeźby „Lew śpiący” i „Lew czuwający” są dzisiaj związane z nazwiskami obydwóch twórców.

Wystawę w Berlinie w roku 1824 zwiedził Wilhelm von Hohenzollern brat króla Prus Fryderyka Wilhelma III , któremu spodobał się „Lew czuwający” . Zlecił wykonanie odlewu rzeźby Rauchlowi . Zlecenie wykonano już w roku 1824 i „Odpoczywającego lwa” przewieziono do Zamku Karpnickiego. Rzeźba była prezentem dla ukochanej żony Wilhelma von Hohenzollerna Księżnej Marianny i postawiono na jej ukochanej górze , by czuwała nad całą okolicą i jej mieszkańcami . Posąg lwa stał tam do lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy to zniknął bez śladu. Okazało się ,że w tajemniczych okolicznościach został przewieziony nad Jezioro Złotnickie. Do dnia dzisiejszego wykonano cztery odlewy” lwa czuwającego”. Niestety turyści odwiedzający tamę Jeziora Złotnickiego nic nie wiedzą o historii posągu czuwającego lwa. Brak jest tablicy informacyjnej o genezie powstania i zawiłej historii tego arcydzieła. Latem lew jest prawie niewidoczny pośród bujnie porastających chaszczy.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (9)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy masz sąsiadów, którym możesz zaufać? I zostawić np. klucze do mieszkania, aby podlewali kwiaty?

Oddanych
głosów
700
Tak
57%
Nie
43%
 
Głos ulicy
Czy wierzymy w kiełbasę wyborczą?
 
Miej świadomość
Czy warto dopłacać?
 
Rozmowy Jelonki
Prace idą żwawo
 
Kultura
"Jak u Hitchcocka" – koncert dla Norwida
 
112
Samochód sam powiadomił służby!
 
Piłka nożna
Prowadził klub z ekstraklasy, teraz czas na Karkonosze!
 
Polityka
Janowice Wielkie: Zawadzki vs. Pawłowicz
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group