Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Środa, 16 lipca
Imieniny: Marii, Mariki
Czytających: 12271
Zalogowanych: 102
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Zimą bez wody. Poszkodowany przez opieszałość ZGL–u „Południe”

Czwartek, 9 grudnia 2010, 12:37
Aktualizacja: 12:44
Autor: Agrafka
Mieszkaniec budynku znajdującego się przy ulicy Wyczółkowskiego – z powodów od niego niezależnych – przez pięć dni nie miał wody. Administrator nie rozwiązał problemu, choć sprawa jest w jego kompetencji. Schorowany mężczyzna znalazł się w szpitalu.

Lokator mieszkania komunalnego przy ulicy Wyczółkowskiego jest osobą niepełnosprawną, przeszedł już poważną operacje serca i płuc. Obecnie czeka na kolejny zabieg. Brak wody z powodu zamarzniętych rur zgłaszał, zarówno do ZGL-u, jak i do Zarządu Nieruchomościami „Południe”, ponieważ zarząd ten jest odpowiedzialny za części wspólne całego budynku.

Jak twierdzi lokator (dane do wiadomości redakcji) był odsyłany z tą sprawą z ZGL-u do zarządu nieruchomościami i na odwrót. – Nikt nie chciał mi udzielić pomocy. Poczułem się jak intruz. Od piątku nie miałem wody. Sytuacja ta powtarza się co roku. Rury zamarzły w mieszkaniu obok, gdzie przebywa rodzina, która nie ogrzewa swojego mieszkania. Ponieważ przez to właśnie lokum biegną rury do mnie, ja również nie mam dostępu do bieżącej wody – usłyszeliśmy od mieszkańca.

– Awaria jest u sąsiadów, którzy w ogóle tego nie zgłaszają, nie ogrzewają mieszkania, wygląda na to, że się nie kąpią, mają również eksmisję z tego lokalu i nie mają nawet prawa do tego mieszkania. To ja piszę podania za nich, na które nie otrzymuje odpowiedzi, a przecież prawnym obowiązkiem ZGL-u jest odpowiedzieć na pismo w określonym czasie – dodał lokator.

Przedstawiciel zarządu nieruchomości wyjaśnił, że w zgłoszeniu mieszkaniec ten zaznaczył, że awaria ma miejsce w mieszkaniu sąsiadów, a więc nie w części wspólnej takiej jak np. korytarz czy piwnica. Zarząd więc nie był zobowiązany do udzielenia pomocy, gdyż mieszkania komunalne należą do ZGL-u. Gdyby mieszkaniec zgłosił jedynie awarie, nie wskazując na jej źródło, wtedy zarząd musiałby sprawdzić, czy przypadkiem rury nie zamarzły w części wspólnej, za którą odpowiadają.

- W poniedziałek poinformowaliśmy gminę o zaistniałej sytuacji. Zgłoszenie napłynęło do nas jedynie od tego pana, więc mieliśmy podstawy aby sądzić, że awaria dotyczy tylko jednego mieszkania na dodatek komunalnego, które należy do gminy – poinformowała Anna Tyszkiewicz, pracownik Zarządu Nieruchomościami „Południe”.

Niepełnosprawny pan również zgłosił sytuację do ZGL-u. Dzięki „uprzejmości” odwilży, woda w rurach już odmarzła i dzisiaj jest już do niej dostęp w jego mieszkaniu. – Woda zamarzła w rurach w lokalu obok, który jest niewłaściwie eksploatowany. Pracownik zajmujący się odmrażaniem rur, próbował pomóc, jednak okazało się, że rury te są zabudowane drewnianymi elementami i nie dało się użyć palnika w celu ich odmrożenia. Mamy zamiar przebudować instalacje w tym miejscu, aby rury wodne były doprowadzone niezależnie do mieszkania tego lokatora. W tej chwili rury odmarzły i mieszkaniec ten ma dostęp do bieżącej wody – poinformowała Krystyna Jankowiak-Witek, dyrektor Zakładu Gospodarki Lokalnej „Południe”.

Wygląda na to, że mimo zgłaszania takich sytuacji w zimie tamtego roku nikt z ZGL-u nie wiedział, że nie da się porostu odmrozić tych rur palnikiem, z racji ich drewnianej zabudowy. - W innych budynkach podlegających pod naszą administrację mamy wiele podobnych awarii i gdy się z nimi uporamy, zajmiemy się przebudową instalacji wodnej u wspomnianego lokatora. Zbliża się nowy rok, także będą nowe fundusze na tego rodzaju zmiany. Niestety szybkość naszych działań uzależniona jest od posiadanych funduszy – dodała.

Lokator jest oburzony całą sytuacją. Napisał wiele skarg, zwracał się do wielu instytucji, w tym u rzecznika osób niepełnosprawnych przy urzędzie miasta.
Dzisiaj z powodu choroby serca i nerwów związanych z całą sytuacją trafił do szpitala.

Administrator zamierza - jak poinformował lokator – założyć obejście wody przez korytarz plastikowymi rurami, które w razie ponownych mrozów prawdopodobnie zamarzną, a wtedy nie da się ich odmrozić palnikiem. Lokator nie ma już siły walczyć z ZGL-em „Południe”, a pragnie dalej żyć. Zapowiada złożenie sprawy do sądu.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy na ulicy Wolności powinno być więcej np. świateł, aby spowolnić ruch na odcinku do Cieplic?

Oddanych
głosów
548
Tak
32%
Nie, tak jak jest jest dobrze
59%
Nie mam zdania
9%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Specjalnie szkoleni rosyjscy agenci sabotują w Europie
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Nekrologi
Pogrzeb Piotra Kubana
 
112
Polo spłonęło na Pola
 
Aktualności
Kręca film na Placu Piastowskim
 
112
Kolizja w Radomierzu
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group