Jelenia Góra dziś wydaje się ważniejsza dla Tatr niż Zakopane. A to za przyczyną tej właśnie retrospektywy fotograficznej. Wiele krajobrazów, jakich w rzeczywistości już nie zobaczymy, sfotografowanych przez ludzi, których już nie ma. – To czas zaklęty w powiększeniach – mówiła Bogusława Bogucka, opiekunka wystawy w Galerii N… Dolnośląskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. Ona sama ubrana w górską kurtkę i z czekanem w dłoni oraz w „normalny” strój. – To symbol tego, że możemy odbyć wędrówkę w przestrzeni czasu nie ruszając się z tego miejsca – mówiła.
A na ścianach – fascynujące fotografie, które powstały w latach 1839-1939. W tym dzieła kompozytora Mieczysława Karłowicza, który swoje oddanie górom i fotografii przypłacił życiem. 99 lat temu kupił sobie nowy aparat fotograficzny, poszedł z nim na wędrówkę chcąc wypróbować urządzenie. Podciął lawinę i zginął. A wcześniej nosił się z zamiarem porzucenia muzyki dla fotografii.
Są pierwsze autochromy – kolorowe przezrocza, o ciepłych barwach, wykonane skomplikowaną techniką przez Tadeusza Rzącę. Obejrzymy fotografie księdza Błażeja Łaciaka, który na plebanii urządził sobie ciemnię i uwieczniał na kliszy swoje otoczenie.
- Te dzieła będą oglądać nie tylko osoby korzystające z naszego obiektu. Dziękuję organizatorom, że go wybrali – mówił Zygmunt Korzeniewski, dyrektor filii DODN.
Równie fascynujące fotogramy można oglądać w Galerii „Pod brązowym jeleniem” przy Jeleniogórskim Centrum Kultury. Wystawa jest częścią 15. Biennale Fotografii Górskiej, największego wydarzenia w sezonie dla fotografujących.