Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 28 sierpnia
Imieniny: Patrycji, Augustyna
Czytających: 4767
Zalogowanych: 8
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Karkonosze: Ślub w Karkonoszach

Piątek, 3 listopada 2023, 12:06
Aktualizacja: 12:08
Autor: MJr
Karkonosze: Ślub w Karkonoszach
Fot. Beata i Radosław Chocianowscy
O ślubie w Karkonoszach, o tym dlaczego zdecydowali się przyjechać aż spod Poznania do Karpacza, aby wziąć ślub, o sesji zdjęciowej w górach i o miłości do naszych gór rozmawiamy z Beatą Chocianowską spod Poznania.

- Często przyjeżdżacie w Karkonosze?

- Na tyle często, na ile pozwalają nam różne bieżące obowiązki. W praktyce wychodzi kilka razy w roku. Bierzemy kota, wsiadamy w samochód i na kilka dni, przeważnie w czasie weekendu jedziemy w góry. Blisko nie mamy, to ponad 300 km w jedną stronę (mieszkamy dokładnie w Krzyżu Wielkopolskim). Bazę noclegową mamy przeważnie w Karpaczu, gdyż to najlepsze miejsce wypadowe w wyższe Karkonosze. Bardzo miło wspominamy każdy wyjazd i nie możemy doczekać się następnego.

- No właśnie. W góry nie idziecie sami. Często zabieracie ze sobą... kota. To dość nietypowe.

- Czasami wędruje z nami nasz... kotek. Ma nawet specjalny plecak-nosidełko. Na szlakach wiele osób pyta o zwierzaczka, czy też chwilę się z nim pobawi. Nasz kotek Mini bardzo lubi góry. Tamta atmosfera i powietrze bardzo mu sprzyja. Ożywa wówczas wyjątkowo.

- Z tak daleka przyjechaliście na weekend do Karpacza, aby wziąć ślub. To bardzo nietypowe. Skąd taki pomysł?

- Rzeczywiście, to bardzo oryginalny ślub. Już dawno zakochaliśmy się w Karkonoszach i w sobie również. Radek oświadczył mi się podczas jednego z takich wyjazdów, a ślub wzięliśmy trochę w tajemnicy przed rodziną. Podczas ostatniego przyjazdu w Karpaczu wzięliśmy ślub cywilny, a na ślubną sesję zdjęciową wybraliśmy się w okolice Samotni.

- Chyba niełatwo było iść w sukni i butach ślubnych po szlaku?

- Oj łatwo nie było. Wielkie poświęcenie, ale pamiątka na całe życie. Szliśmy szlakiem od strony Wangu. Suknię ślubną miałam w plecaku, ale na nogach buty na koturnie. Dałam radę tylko połowę drogi. Później musiałam je ściągnąć, a całą powrotną drogę szłam na boso. Jednak Radek szedł całą drogę w garniturze, a że trafiliśmy na upalny dzień to łatwo nie było. Jednak zdjęcia w wyjątkowej scenerii są niecodzienną pamiątką. Warto było.

- Kiedy planujecie kolejną wizytę w Karkonoszach?

- Jeszcze nie wiemy. Bardzo chcielibyśmy przyjechać jak spadnie śnieg, ale nie wiem czy się uda. Nie jest łatwo zorganizować taki wyjazd w wasze góry. Ale to nasza miłość, więc damy radę.

Twoja reakcja na artykuł?

45
64%
Cieszy
5
7%
Hahaha
6
9%
Nudzi
1
1%
Smuci
5
7%
Złości
8
11%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile macie samochodów w domu (w rodzinie)?

Oddanych
głosów
845
1
39%
2
36%
3 lub więcej
25%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
„Dominacja człowieka dobiegła końca”
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Piłka nożna
Znów przegrali, balansują nad strefą spadkową
 
112
Stłuczka na Wolności
 
Jelenia Góra - KARR
Ostatnie dni na złożenie wniosków!
 
112
75–latek skosił latarnię i wjechał do rowu
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group