JELENIA GÓRA: Skazani za niemieckie brudy
Aktualizacja: 8:53
Autor: Angela
Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się we wrześniu 2006 roku, po ujawnieniu rozładowywania z tirów, odpadów do poradzieckich hangarów na byłym lotnisku w miejscowości Różyniec pod Gromadką w powiecie bolesławieckim. Zaalarmowana policja zatrzymała jednego z kierowców.
W trakcie przesłuchania powiedział, że nieczystości pochodzą z Niemiec. Kierowcy na ich przewóz nie mieli żadnych zezwoleń. W śledztwie ujawniono także inne transporty, w tym do miejscowości Gruszczyn, w województwie wielkopolskim. Była tam druga z hal wynajętych rzekomo na cele prowadzonej działalności, a w rzeczywistości służącej jako składowisko przywożonych odpadów.
– W przedsiębiorstwie, które na terenie Niemiec zajmowało się pozyskiwaniem wiór z drewna, składowano sprasowane odpady komunalne. Do szczecińskiej spółki wysłano zlecenie na przewóz z Niemiec 90 ton, jak to nazwali, sprasowanej folii. Spedytor szczecińskiej spółki był nowym pracownikiem: chciał się wykazać i nie zweryfikował, co naprawdę ma być przewiezione.
Kiedy zorientował się, że chodzi o śmieci i wymagane jest do tego zezwolenie, transport, rozbił na mniejsze zlecenia i zamieścił je na internetowej giełdzie towarowej, co było uwiarygodnieniem legalności przewożonego towaru. Poszczególni kierowcy z różnych firm jeździli po te odpady do niemieckiej miejscowości i odwozili je do Polski. Łącznie w ciągu kilku dni przewieziono około 236 ton odpadów – mówi Marcin Zarówny, prokurator Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze i naczelnik wydziału śledczego.
Decyzją szczecińskiego sądu, na wniosek prokuratury z Jeleniej Góry, spółka ze Szczecina została ukarana kwotą 5 tys. zł. Ponadto sąd orzekł przepadek równowartości korzyści uzyskanej z tych transportów w kwocie 17 tys. zł i podanie wyroku do publicznej wiadomości.
Kierowcy innych firm dostali wyroki od 6 – 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę od tysiąca złotych. Wyższe kary, ale również w zawieszeniu zasądzono przedsiębiorcom, którzy zapłacili również o wiele wyższe grzywny na rzecz organizacji zajmujących się ochroną środowiska.
Organizatorzy procederu zostali skazani na karę od roku i sześciu miesięcy do
dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu do trzech i pięciu lat oraz kary od 15 tys. zł. Dwie ze skazanych osób były poszukiwane przez prokuraturę europejskimi nakazami aresztowania. Jedną z nich zatrzymano i aresztowano na terenie Polski podczas próby wyjazdu do Niemiec, drugą w samych Niemczech.