Grupa abiturientów dostała nieprawidłowy spis ocen. Jak narzekają również i rodzice - to skandal, że w tak ważnej sprawie szkoła nie sprawdziła w żaden sposób tak ważnych dokumentów.
Niektórym osobom nie podoba się też forma naprawienia pomyłki. Szkoła ze swojej strony jedynie nakazała zwrot dokumentów z błędami, a zamiast przeprosin uczniowie otrzymali... komunikat poprzez dziennik elektroniczny, z którego absolwenci szkoły już przecież nie korzystają.
Jak informuje dyrektor szkoły Mirosław Ciesielski problem dotyczył jedynie 10 uczniów z tej samej klasy spośród 5 klas maturalnych, którzy w tym roku odebrali świadectwa ukończenia szkoły.
- Błąd leżał po stronie systemu elektronicznego, który nieprawidłowo pobrał oceny, a następnie zostały one wydrukowane na dokumentach papierowych - dodaje dyrektor.
Niektórzy nawet twierdzili, że żadnych nieprawidłowości nie ma ponieważ na ich błędnych świadectwach były... lepsze oceny.
Jak zapewnia dyrektor sprawa została szybko wyjaśniona, a ci którzy chwilę poczekali, otrzymali prawidłowe świadectwa jeszcze tego samego dnia.
Podobne nieprawidłowości (w różnej skali) wystąpiły także w innych szkołach (nie tylko w Jeleniej Górze).