– Podejmujemy przeróżne wysiłki, by zniwelować problemy wynikające z bezdomności – powiedział prezydent Marcin Zawiła. – Ściśle współpracujemy ze stowarzyszeniem prowadzącym schronisko dla bezdomnych, kierowanym przez Bogusława Gałkę. Staramy się zlecać przeróżne prace, nie tylko dlatego, że w ten sposób ta organizacja zyskuje środki, ale przede wszystkim, by tym ludziom, którzy chcą pracować na rzecz miasta dać czytelny sygnał, iż są nam potrzebni. Z przyjętych zleceń wywiązują się zgodnie z oczekiwaniami i potrzebami.
Tymczasem ubiegłoroczna zima dała się Schronisku Brata Alberta we znaki. W okresie szczególnie nasilonych mrozów liczebność chroniących się w obiekcie administrowanym przez Stowarzyszenie przekraczała niekiedy o 50 osób nominalną pojemność tego budynku. – Chcemy unikać takich sytuacji, które ze względów sanitarnych i bezpieczeństwa są trudne do akceptacji – powiedział Marcin Zawiła.
Z drugiej strony – trudno jest oszacować potrzeby noclegowe w mroźne dni, bo niektórzy z bezdomnych mężczyzn nie chcą przebywać w Schronisku, póki mróz umożliwia przetrwanie na zewnątrz – przychodzą doń dopiero w stanie skrajnego wyczerpania, niekiedy z początkami odmrożeń.
- Dzięki wsparciu jednego z prywatnych sponsorów, przedsiębiorcy, który niedawno stworzył zakład na terenie miasta – powiedział Bogusław Gałka – a także wsparciu finansowemu prezydenta Miasta stworzymy w kilka tygodni dodatkowe pomieszczenia. Będzie to rezerwa dla ok. 25 – 30 osób, które nie są, bo nie chcą być stałymi pensjonariuszami Schroniska, ale przecież nie można tych ludzi narażać na śmierć z wyziębienia. Te pomieszczenia podlegać będą takim samym rygorom, jak stałe miejsca, niemniej będą otwarte w godzinach nocnych, od 18.00, do 8.00.
Będą służyć tym, którzy ze względów charakterologicznych nie dojrzeli jeszcze do życia w społeczności, jaką tworzy Stowarzyszenie. To jedna z form wsparcia socjalnego dla ludzi, którzy w swoim życiu przeżywają wyjątkowo ekstremalne sytuacje.