Do Siedlęcina przybyło ponad stu odtwórców historycznych, m.in. z: Nowogrodzieckiego Bractwa Rycerskiego, Chorągwi Rycerskiej „Srebrne Wilki” z Wrocławia, Zakonu Obroży Psa Gończego z Legnicy. Byli Banici z Kożuchowa, Grupa Rekonstrukcji Historycznej Księstwa Legnicko-Brzeskiego z Legnicy czy też Chorągiew Piastów Śląskich z Oławy. Ponadto przyjechali Czesi, którzy prezentowali muzykę średniowieczną.
– Zorganizowaliśmy turniej łuczniczy i szermierski, by zaprezentować przegląd historii średniowiecznej. Są również z nami Słowianie z IV wieku n.e., natomiast najmłodsza grupa rekonstrukcyjna jest z wieku XVII. Mam nadzieję, że turystów zafascynuje etos rycerski, który oparty jest na dekalogu, czyli dziesięciu przykazaniach. Trzeba być po prostu dobrym człowiekiem, chronić słabszych i nie krzywdzić innych - powiedział Szymon Szewczak-Świrski, dowódca Nowogrodzieckiego Bractwa Rycerskiego, współorganizator turnieju.
Dla wielu osób rekonstrukcja historyczna to ogromna pasja, a nieraz całe życie. – Jesteśmy banitami, czyli wygnańcami, bo każdy był już wcześniej w innym bractwie, ale postanowiliśmy stworzyć coś innego. Na turniejach zajmujemy się kuglarstwem, bawimy dzieci, robimy pokazy ognia, ale zajmujemy się też szyciem krajek, czyli średniowiecznych pasków do przewiązywania sukni i wyszywaniem strojów XIII, XIV i XV-wiecznych - mówiła Paulina Kardynał, banitka z Kożuchowa.
- Moją pasją jest średniowiecze. Zawsze chciałem wstąpić do bractwa rycerskiego i udało się. Prezentujemy grupę z czasów tzw. około-grunwaldzkich, czyli XIV i XV wiek – zaznaczył Wiesław Herbu Wilk z Chorągwi Piastów Śląskich z Oławy.
Prezentowane były też wystawy sztuki herbowej, wyroby rękodzielnicze, świece ręcznie zdobione, czy też staropolskie jadło. – Wykonuję krajki metodą tkacką na tabliczkach lub na bardku oraz ręcznie szyte torby lniane z haftami. Skarpety robię metodą wczesnośredniowieczną, czyli specjalną, drewnianą igłą do dziergania. Ciekawostką jest też rekonstrukcja nożyc z IX wieku, które same się ostrzą przy naciskaniu. Odtwarzamy elementy życia od IX do XI wieku – zaznaczyła Edyta Zdyb z Drużyny Wotan Hird z Jeleniej Góry.
- Zajmuję się rekonstrukcją kulinarnych przepisów średniowiecznych. Typowa dla tego okresu jest na przykład zupa chrzaniąca z serwatki i chrzanu. Pyszna jest też zupa z pokrzywy mniszka, z lebiody czy też z prukwy. Mam też pirugi z ciasta orkiszowego z grochem i kapustą i cebulaki. Furorę wśród rycerzy robi średniowieczna cola, czyli kwas chlebowy na mięcie i na wodzie. Ten przepis jest u nas w rodzinie od ponad stu lat, ja dostałam go od babci. Serwuję również kozinę wędzoną czy też jarzębinę z jabłkami do gęsiny – powiedziała Małgorzata Blizkowska z gospodarstwa ekologicznego w Gorzeszowie.
Turyści byli zachwyceni przyjacielską atmosferą i różnorodnością prezentowanych strojów oraz wyrobów. – Edukacja łączy się z zabawą. Jeździmy z dziećmi na różne pokazy rycerskie, bo jest to atrakcyjna alternatywa dla komputerów i innych elektronicznych sprzętów. Sama nie skuszę się na odtwarzanie w taki sposób historii, ale chętnie poobserwuję innych – mówiła Kinga Kawaler z Jeleniej Góry.