Sądy administracyjne w wielu miejscach Polski potwierdzają, że niektóre obostrzenia nakładane przez rząd za pomocą rozporządzenia nie mogą mieć zastosowania, bowiem Konstytucja wyraźnie wskazuje, że tego typu zakazy czy nakazy można nakładać tylko w ustawie, a rozporządzenie jest aktem prawnym niższego rzędu. Dzięki temu wiele osób uniknęło kary za brak maseczek (do listopada 2020 r., bowiem później ustawodawca wprowadził w ustawie nakaz zasłaniania ust i nosa), a przedsiębiorcy, którzy nie stosowali się do rządowych obostrzeń wygrywają przed sądami administracyjnymi.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu umorzył sprawę dotyczącą fryzjera z Prudnika, który w kwietniu 2020 mimo rządowego zakazu, miał świadczyć usługi w swoim zakładzie. WSA podkreślił, że w rozporządzeniach powinny być zamieszczane tylko przepisy o "charakterze technicznym", a nie ingerujące w prawa i wolności jednostki. Sąd dodał również, że ograniczenia praw i wolności byłyby dopuszczalne w rozporządzeniu, ale w przypadku ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, czyli jednym z trzech stanów nadzwyczajnych zawartych w Konstytucji RP. Całe orzeczenie WSA w Opolu dostępne jest na stronie: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/C73366F87D
W związku z coraz gorszymi skutkami ograniczeń dla obywateli, w Karpaczu powstała inicjatywa przeprowadzenia referendum lokalnego.
Pragniemy, aby mieszkańcy wyrazili swoją opinię na temat tego, w jaki sposób są wprowadzane ograniczenia naszych praw i wolności obywatelskich. Wprowadzane jest to w sposób nagły, niesystematyczny i narusza prawa wynikające z Konstytucji - powiedział Wojciech Rynglewski, pełnomocnik inicjatora referendum.
"Czy zgadzasz się na respektowanie nakazów, zakazów i ograniczeń praw i wolności obywatelskich wprowadzonych wbrew ustawom i Konstytucji RP, poprzez rozporządzenia Rady Ministrów w związku ze stanem epidemii?” - tak ma brzmieć pytanie referendalne.
Jesteśmy przeciwko zarządzeniom, które niweczą nasze prawa - podkreślił inicjator, który chce przywrócenia praworządności. - Jako gmina jesteśmy doskonale przygotowani, żeby przeciwdziałać skutkom epidemii, a my jako mieszkańcy pokazujemy wsparcie dla władz miasta - dodał W. Rynglewski.
Do lokalnej inicjatywy odniósł się podczas wczorajszej konferencji prasowej burmistrz Karpacza.
To kolejna inicjatywa mieszkańców - wcześniej był symboliczny pogrzeb branży turystycznej. Na Podhalu była też zapowiedź powołania Republiki Podhalańskiej. To pokazuje determinację mieszkańców - mówił Radosław Jęcek. - Inicjatorzy muszą zebrać ok. 400 podpisów mieszkańców Karpacza. Następnie moim zadaniem będzie przekazanie tego do Rady Miejskiej, która wraz z prawnikami sprawdzi czy tego typu pytanie jest zgodne z prawem - jeśli tak, to przyjdzie czas na uchwałę Rady Miejskiej, rozstrzygnięcie wojewody i dopiero wówczas referendum - dodał włodarz miasta pod Śnieżką.
Samorządowcy pozostałych gmin górskich (Szczyrk, Kościelisko, Świeradów Zdrój, Duszniki Zdrój), którzy brali udział w konferencji mówili, że stawiają na dialog z rządem i liczą na uwzględnienie ich postulatów, bowiem inicjatywa referendalna wymaga czasu, którego nie ma, a oni już teraz potrzebują ratowania branży turystycznej - w obecnym sezonie zimowym.
W środę (6.01) o godz. 14:00 na skwerku Pod Lipą Sądową w Karpaczu odbędzie się Piknik Wolności, podczas którego inicjatorzy będą zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum.