Rada Powiatu karkonoskiego podczas sesji podjęła uchwałę o wygaszeniu mandatu radnego Eugeniusza Kleśty.
Uchwała o wygaszeniu mandatu znalazła się w programie sesji Rady Powiatu Karkonoskiego na polecenie Wojewody Dolnośląskiego. Ta na podstawie przesłanej jej dokumentacji uznała że Eugeniusz Kleśta, mający firmę z branży elektrycznej złamał przepisy prawa zakazujące łączenia funkcji radnego z prowadzeniem działalności gospodarczej na mieniu powiatu. Do sytuacji tej miało dojść wiosna tego roku gdy jego firma wykonywała zlecenie w pasie drogowym drogi powiatowej
W trakcie gorącej dyskusji, która poprzedziła głosowanie podkreślano, że cała sprawa nie jest jednoznaczna i może być różnie interpretowana przez różnych prawników. Padały nawet słowa że wojewoda w tym przypadku zachowuje się jak Piłat zrzucając temat wygaszenia mandatu radnego na Radę Powiatu podczas gdy mogłaby to zrobić sama. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Eugeniusz Kleśta jest szefem klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, opozycyjnego wobec obecnego Zarządu Powiatu kierowanego przez starostę Krzysztofa Wiśniewskiego.
Sam zainteresowany jednoznacznie stwierdził, że jego zdaniem w tym przypadku nie doszło do złamania prawa. Była to normalne korzystanie z zajęcia pasa drogowego. Cała sprawa jest jego zdaniem próba pozbycia się niewygodnego radnego opozycji, który nie boi się zadawać trudnych pytań i patrzy na ręce aktualnie rządzącym powiatem. Jak zapowiedział zamierza zaskarżyć uchwałę do sądu administracyjnego i ma nadzieję, że sąd przyjmie jego tłumaczenie.
Przewodnicząca Rady Powiatu Kinga Nowak stanowczo zaprzecza aby sprawa miała jakikolwiek podtekst polityczny.
Dla mnie nie ma osób bezkarnych – mówi Kinga Nowak. - Tak naprawdę czy dotyczy to radnego PiS czy Platformy Obywatelskiej czy Razem dla Regionu to również przygotowałabym taką uchwałę bo chcę postępować zgodnie z literą prawa. Dodatkowo to nie była moja decyzja, ja tylko zebrałam informacje o które zostałam poproszona przez panią wojewodę. Nie złożyłam też wniosku o usunięcie pana Eugeniusza Kleśty lub nie zrobiłam donosu do wojewody. Jak tylko dostałam do zbadania sprawę dotyczącą działania na mieniu powiatu.
Ostatecznie za wygaszeniem zagłosowało ośmiu radnych, dwóch było przeciw, a sześciu (w tym sam zainteresowany) wstrzymali się od głosu. Dodajmy, że do czasu uprawomocnienia się uchwały rady (a może to w przypadku drogi sądowej potrwać nawet kilka miesięcy) radny PiS może uczestniczyć na pełnych prawach w pracach rady. Może też głosować nad uchwałami