Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 18 września
Imieniny: Ireny, Józefa, Stanisława
Czytających: 12561
Zalogowanych: 102
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Policjanci zmienili podejście do strajków

Czwartek, 26 listopada 2020, 10:39
Autor: Przemek Kaczałko
Jelenia Góra: Policjanci zmienili podejście do strajków
Fot. Tomek Raczyński
W środę (25.11) w Jeleniej Górze odbył się kolejny strajk kobiet, do których dołączyli przedsiębiorcy poszkodowani w wyniku rządowych obostrzeń. Byli m.in. przedstawiciele gastronomii, hotelarstwa czy kultury. Zanim protest wystartował, doszło do legitymowania części uczestników przez jeleniogórską policję.

Już przy poprzednim (samochodowym) proteście w Jeleniej Górze policja nie zabezpieczała skrzyżowań, co robiła przy wcześniejszych manifestacjach. Tym razem zebrani na parkingu marketu budowlanego przy al. Jana Pawła II od początku wysłuchiwali komunikatów policji, że zgromadzenie jest nielegalne, proszeni są o rozejście się, a jeśli tego nie zrobią - będą legitymowani. W odróżnieniu od warszawskich protestów, nie było komunikatu o groźbie użycia środków przymusu bezpośredniego.

Gdy grupa około 300 osób miała ruszać, policjanci rozpoczęli legitymowanie części uczestników, jednak po chwili przestali i manifestujący ruszyli chodnikiem w kierunku Placu Ratuszowego (przez ul. Krótką, gdzie znajdują się biura parlamentarzystów PiS).

Przedsiębiorcy włączyli się w strajk kobiet, bowiem mają dość duszenia gospodarki.

Tarcza antykryzysowa rządu to moim zdaniem betonowe koło ratunkowe. Pomogli dużym graczom, bo mieli ludzi zatrudnionych na umowę o pracę, a w sezonowym zatrudnianiu trudno komuś dać na 3 miesiące umowę o pracę, zwolnić i znowu dać umowę o pracę - tak się nie da. Umowy zlecenia nie były dofinansowane przez państwo - ocenia Marek Supel, lokalny przedsiębiorca, który działa w branży gastronomicznej, hotelarskiej i budowlanej.

W kwestii kolejnych ograniczeń działalności wymienionych branż, przedsiębiorca nie kryje, że to "gwóźdź do trumny".

Nie ma w tym żadnego logicznego myślenia - otwierają stoki narciarskie, ale zabraniają przyjeżdżać ludziom zamykając hotele. Nie funkcjonują restauracje. Nie pozwalają się gromadzić, a ferie robią w jednym terminie - dodał M. Supel, który zapewnia, że będzie walczył o ratowanie biznesu i miejsc pracy do upadłego. - Wszystkich nas nie zamkną - podkreślił.
Bardzo odczułam obostrzenia - po pierwszym lockdownie musiałam przeznaczyć na przeżycie wszystkie oszczędności. Ledwo co zdążyłam się odbić i zrobili drugi lockdown - wyznała Kaja Szczepańska, która działa w branży gastronomicznej, artystycznej oraz beauty. - Jestem na każdym strajku, walczę również o prawa kobiet, a dzisiaj połączyliśmy siły z zamykanymi branżami i nie poddam się - dodała K. Szczepańska.

Twoja reakcja na artykuł?

47
36%
Cieszy
17
13%
Hahaha
8
6%
Nudzi
1
1%
Smuci
10
8%
Złości
46
36%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
579
Nie, to tylko 300 metrów
8%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Inne wydarzenia
Moc emocji i atrakcji, na liście startowej jest już blisko 50 uczestników
 
Aktualności
Zaproszenie na Festiwal Światła w Cieplicach
 
Aktualności
W sobotę otwarcie kawiarni na Zabobrzu
 
Aktualności
Żeby zebrać kilo miodu pszczoła musi odwiedzić 5 milionów kwiatów!
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group