Środa, 9 października
Imieniny: Arnolda, Ludwika
Czytających: 5318
Zalogowanych: 21
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Niebezpieczny sąsiad

Piątek, 21 grudnia 2018, 6:11
Aktualizacja: Sobota, 22 grudnia 2018, 6:26
Autor: Angelika Grzywacz– Dudek
Jelenia Góra: Niebezpieczny sąsiad
Fot. Angelika Grzywacz- Dudek
Wymachiwanie nożem, obnażanie się przy dorosłych i dzieciach, wyrzucanie różnych rzeczy przez okno na chodnik, ogrzewanie się przy włączonej kuchence w środku nocy, zaprószanie ognia czy nocne wycia – to tylko kilka z długiej listy uciążliwości, które rodzinom z budynku przy ul. Karola Miarki funduje niepełnosprawny psychicznie Dominik G. Mężczyzna po śmierci matki i babci został sam, codziennie zagrażając swojemu życiu i życiu sąsiadów.

Koszmar trzynastu rodzin mieszkających w wielorodzinnym budynku przy ul. Karola Miarki w Jeleniej Górze trwa od kilku lat. W ostatnim czasie problem się jednak jeszcze bardziej nasilił.

- Ten chłopak zawsze wymagał pomocy psychiatrycznej, ale kiedyś opiekowała się nim matka, która zmarła około pięciu lat temu – opowiada Grażyna Borowska, sąsiadka mieszkająca piętro niżej. – Później Dominik został w mieszkaniu ze swoją 80-letnią babcią, przed którą obnażał się, którą wyzywał. Ona zmarła w kwietniu br. i od tego czasu ten niepełnosprawny chłopak, cierpiący na schizofrenię paranoidalną jest w tym mieszkaniu zupełnie sam. Nie chcemy mu zrobić krzywdy, ale on wymaga całodobowej opieki specjalistów. Sam sobie w życiu nie radzi. Jest zagrożeniem dla siebie i innych. Ja codziennie dziękuję rano Bogu, że jeszcze żyję, że dom się nie spalił, że nie wylecieliśmy w powietrze – mówi załamana sąsiadka.

Jej słowa potwierdzają inni sąsiedzi Dominika G., którzy są zgodni, że bez pomocy odpowiednich służb i zamknięcia 25-latka w ośrodku psychiatrycznym, w tym domu dojdzie do tragedii.

- On nie wie, co robi – mówi pani Iza. – Powinien brać leki, ale ich nie przyjmuje, przez co wyrzuca przez okno talerze, jedzenie, kryształy i co tylko się da. Musimy uważać na głowy, kiedy wychodzimy z domu, a przecież mamy dzieci. W piątek (14.12) wynosił jakiś fotel na śmietnik i wyszedł bez spodni. Już kilka razy obnażał się przed budynkiem, pod oknami mojego 11-letniego syna. W piątek kolejny raz na miejsce wezwana została policja i karetka pogotowia. Ratownicy najprawdopodobniej podali mu jakiś zastrzyk i odjechali pozostawiając go samemu sobie – dodaje pani Iza.

Sąsiad Zdzisław Miczajczuk mówi też o przeraźliwym nocnym wyciu na zmianę z histerycznym śmiechem, włączaniu wody i wylewaniu jej na podłogę wiadrami czy włączaniu palników gazówki, przy których mężczyzna się ogrzewa. Jednak na tym nie koniec.

- Był przypadek, że Dominik ubzdurał sobie, że ściga go jakaś mafia i biegał z nożem pomiędzy dziećmi po ulicy Transportowej. Nikt nie odważył się wówczas złożyć oficjalnego zawiadomienia, więc policja przyjechała, zabrała mu nóż, przyprowadziła do mieszkania i zostawiła – mówi Joanna Borowska, mama sześcioletniego dziecka. – Boimy się, czy nie zrobi nam i naszym dzieciom krzywdy, bo nie wiemy co strzeli mu do głowy. Tyle się słyszy o tym, jak ta choroba może być niebezpieczna i do ilu tragedii doprowadziła. Jakiś czas temu Dominik zasnął też z papierosem w ręku i gdyby w tym czasie do jego mieszkania nie weszła jego ciotka, która go dokarmia, wszyscy spłonęlibyśmy żywcem – dodaje kobieta.

Również siostra matki Dominika G. przyznaje, że bratankowi pilnie potrzebna jest pomoc, ale nie doraźna, tylko stała.

- Ja też mieszkam w tym samym budynku, ale nie mam siły się opiekować Dominikiem – mówi Alicja Lewandowska. – Niedawno zmarł mi mąż i moja mama. Sama potrzebuję teraz spokoju i opieki ze strony innych, ale prawda jest taka, że gdybym ja nie zaniosła mu codziennie czegoś do jedzenia, to by umarł z głody, bo poza mną nie ma nikogo. Jego przyrodnia siostra nie utrzymuje z nim kontaktu. Dominik ma jakiegoś opiekuna z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, ale on pojawia się sporadycznie. Policja i pogotowie przyjeżdżają i odjeżdżają, a my musimy z nim mieszkać i żyć. Nie wiem, jak jeszcze długo to potrwa, ale tragedia w tym budynku wisi dosłownie w powietrzu – dodaje ciotka chorego 25-latka.

Rzecznik jeleniogórskiej policji o tym konkretnym przypadku wypowiadać się nie chce, powołując się na RODO. Wyjaśnia natomiast, że funkcjonariusze nie mają uprawnień do kierowania osób chorych psychicznie na przymusowe leczenie.

- Zadaniem policji jest dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców, dlatego w takich przypadkach na miejsce wzywane są karetki pogotowia, a o całej sprawie informowane są odpowiednie instytucje, takie jak ośrodki pomocy społecznej i sąd- mówi podinsp. Edyta Bagrowska, rzecznik jeleniogórskiej policji. – I zapewne tak też było w tym przypadku. Wszystkie sprawy dotyczące osób chorych psychicznie są bardzo trudne. Najczęściej tacy ludzie nie biorą leków i nie wyrażają zgody na leczenie. Jedyną rzeczą jaką można zrobić w takich przypadkach, to ubezwłasnowolnienie takiej osoby, ale taką decyzję musi wydać sąd – dodaje E. Bagrowska.

Podobnie jak policja, na temat sprawy Dominika G. nie chce się też wypowiadać dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jeleniej Górze.

- Mogę tylko powiedzieć, że w przypadku takich osób oferujemy im pomoc i wsparcie, ale taka osoba musi chcieć tę pomoc przyjąć – mówi Wojciech Łabun. – Jeśli takie osoby są naszymi podopiecznymi, to nasi pracownicy odwiedzają je z częstotliwością odpowiednią do potrzeb. Natomiast jeśli takie osoby nie wyrażają zgody na udzielenie im pomocy, a stanowią zagrożenie dla siebie i innych, wówczas składamy odpowiednie wnioski do sądów czy prokuratury o zapewnienie bezpieczeństwa zarówno takiemu podopiecznemu, jak i ludziom z jego otoczenia, w tym sąsiadów czy rodziny – dodaje W. Łabun.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, został już złożony wniosek o ubezwłasnowolnienie Dominika G. i umieszczenie go w ośrodku zamkniętym.

Twoja reakcja na artykuł?

10
9%
Cieszy
0
0%
Hahaha
1
1%
Nudzi
11
10%
Smuci
8
7%
Złości
83
73%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (60)

SKOMENTUJ
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować ten artykuł. Zaloguj się.

Czytaj również

Sonda

Kiedy planujesz wymianę opon na zimowe?

Oddanych
głosów
566
Jeszcze w październiku
37%
W listopadzie
31%
Przed pierwszym śniegiem
8%
Po pierwszym śniegu
2%
Wcale
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Dlaczego chińskie samochody są takie tanie?
 
Rozmowy Jelonki
Mi się udało, ale sąsiedzi popłynęli, aż przykro patrzeć
 
Aktualności
Obecnie na estakadzie pracuje 14 osób
 
Kultura
Małżeńska komedia omyłek z doborową obsadą
 
Kultura
Poszukiwanie mordercy z przymrużeniem oka z Jandą
 
Aktualności
Z wierzchu siano mokre, a w środku suche
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group