Do zarzutów Janusza Jędraszki, szefa JSOB, które zbiera podpisy chcąc w marcu zorganizować referendum o odwołanie władz Jeleniej Góry, ustosunkował się dziś prezydent Marek Obrębalski. Przypomnijmy: bezrobotni ze stowarzyszenia twierdzą, że samorządowcy nie dbają o potrzeby tej grupy społecznej i dlatego chcą ich odwołania.
Konflikt rozgorzał, między innymi, w związku z brakiem dofinansowania przez miasto cyklicznych transportów żywności dla ubogich organizowanych przez JSOB. – W ubiegłym roku nie było w budżecie takiej specyfikacji. Bezrobotni dostali lokal i środki na transport żywności. W tym roku pojawiło się więcej zainteresowanych, dlatego ogłosiliśmy konkurs. Będzie rozstrzygnięty po 20 lutego. Nie ma przeszkód, aby JSOB do niego nie przystąpił – powiedział Jerzy Lenard, zastępca prezydenta miasta.
Janusz Jędraszko został poinformowany, że jego stowarzyszenie nie może dostać pieniędzy poza konkursem, bo stanowiłoby to złamanie uchwały budżetowej. JSOB musi więc zadbać o środki we własnym zakresie. Według Marka Obrębalskiego jedna z firm jeleniogórskich zadeklarowała już pomoc w transporcie artykułów spożywczych z Banku Żywności z Wrocławia.
– Rozmawiałem z odpowiedzialnymi z BŻ i dowiedziałem się, że jest to żywność jeszcze z ubiegłorocznej puli, którą można przechować do czasu rozstrzygnięcia konkursu. Gdybyśmy o tym wiedzieli, moglibyśmy za jej transport zapłacić w ubiegłym roku awansem – mówi Jerzy Lenard. Samorządowcy dodają, że sprawa opiera się o kwotę rzędu około czterech tysięcy złotych. – Nie sądzimy, aby było problemem znalezienie przewoźnika, który stowarzyszeniu pomoże – usłyszeliśmy.
JSOB bezpłatną żywność dla potrzebujących (głównie sery twarde i mleko w proszku) rozprowadza cyklicznie już od kilku lat. Ostatnio czyni to w swojej siedzibie przy ulicy Wolności vis a vis ulicy Mickiewicza.