Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 13838
Zalogowanych: 19
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Marek Dyjak wystąpi w Jeleniogórskim Centrum Kultury

Poniedziałek, 9 września 2013, 8:01
Aktualizacja: Wtorek, 10 września 2013, 8:33
Autor: Org
Jelenia Góra: Marek Dyjak wystąpi w Jeleniogórskim Centrum Kultury
Fot. Organizator
Najbardziej prawdziwy głos na polskim rynku muzycznym – tak ocenia Marka Dyjaka jego nauczycielka śpiewu Elżbieta Zapendowska. Jego koncertu będzie można posłuchać 28. września o godz. 19.00 w sali widowiskowej JCK przy ul. Bankowej 28/30. Bilety w cenie 40 zł – w sekretariacie JCK i na stronie www.jck.pl / zakładka bilety./

Marek Dyjak nazywa siebie barowym grajkiem. - Głos na granicy desperacji, krzyku i rozpaczy, nic sobie nie robi z takiej czy owakiej konwencji. Dyjak to Dyjak - mówią przyjaciele; facet, który żył po bandzie, pił po bandzie, aż dotarł do końca drogi. On też tak czuł. W 2008 roku na Wielkanoc przymocował do drzewa linkę holowniczą. Pogotowie stwierdziło zgon. Obudził się po kilku dniach w śpiączce, nic nie pamiętał.

Nie każdemu odpowiada styl bycia Dyjaka, choć od trzech lat nie pije i walczy z nałogiem to wciąż pozostaje sobą - i na tym polega jego niezwykły fenomen, który przyciąga koneserów dobrej muzyki. Bywały w jego karierze momenty, w których muzyk mógł iść za ciosem - wbić się na potocznie zwany "artystyczny świecznik". Wolał jednak iść własną drogą, nie zawsze łatwą lecz kierowaną przez siebie samego, nie oddał swojej kariery w cudze ręce.

- Niektórzy widzą w tym artystyczną pozę - Dyjaka wyklętego, samotnika i indywidualistę. Mocnym głosem, śpiewa równie mocne utwory, w których - jak mówią sami fani - jest krew, żółć i łzy. Na rynku papierowych supermenów jest zjawiskiem - ocenia Jan Wołek.

Ma za sobą wiele koncertów w całym kraju. Na co dzień występuje z trębaczem Jerzym Małkiem, pianistą Markiem Tarnowskim, kontrabasistą Michałem Jarosem oraz perkusistą Arkiem Skolikiem, ale nie są mu obce koncerty wyłącznie z gitarą. Dyjak jest jak prawdziwy buntownik, co to rzuca się głową naprzód, a dopiero potem podlicza bilans zysków i strat. Takie są też jego koncerty - zero taryfy ulgowej, śpiewa to, co czuje i myśli, nawet jeśli taki ekshibicjonizm sporo go kosztuje. Posmak zetknięcia z tak autentycznym artystą daje śpiew Marka Dyjaka.

Obdarzony rewelacyjnym, niskim głosem dla fanów jest polskim Tomem Waitsem, choc bliższy jest mu żar Włodzimierza Wysokiego. Swój poprzedni album zatytułował „Moje fado”. Bo fado to los. Niczym dramatyczne wyznania brzmią jego interpretacje piosenki Czyżykiewicza „Jednym szeptem” czy przedwojennych szlagierów „Rebeka” czy „Ta ostatnia niedziela”.

Najnowsza płyta „Kobiety” to 11 najpiękniejszych piosenek największych polskich piosenkarek i tekściarek m.in. Osieckiej, Nosowskiej, Bartosiewicz, Celińskiej, Groniec, Umer, Mielczanek. Śpiewa te utwory w niezwykły sposób. Brzmią zarówno pięknie muzycznie i przejmująco. W jednym z wywiadów powiedział:„Kobiety to dla mnie taki oceaniczny rejs bez wcześniejszego doświadczenia na otwartym akwenie”. Dyjak to bez wątpienia i bez żadnej kokieterii TALENT pierwszej wody. Jego koncerty pełne dramaturgii i przepięknych dźwięków są balsamem dla uszu.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (5)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
999
wymaga dużej restrukturyzacji
66%
wymaga likwidacji
18%
jest dobrze jak jest
17%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Sąsiedzi w kieszeni Putina?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Aktualności
Złapali podpalacza, ale Biedra zamknięta do odwołania
 
Kultura
Tańczyli w Sobieszowie
 
Piłka nożna
Puchar Polski: Gole i wypowiedzi trenerów
 
Karkonosze
Śnieżka, czyli po co idzie się w góry
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group