- Spotkanie było w miarę wyrównane z tym, że więcej okazji do zdobycia gola miała drużyna Michała Śmietany. Nie uniknęliśmy błędów w grze defensywnej, wiele sytuacji sami sobie sprokurowaliśmy. Dobrze w bramce spisywal się Basiak za co jestem mu wdzięczny. Nadmienie rownież, że od początku, kiedy Tomek zasilił nasz zespół, jest pewnym punktem gry defensywnej i prezentuje wysoki i równy poziom w bramce. Mecz z Karpnikami był dla kibiców dobrym widowiskiem ze względu na mnóstwo akcji, za równo z jednej, jak i z drugiej strony, no i przede wszystkim ze względu na ilość bramek - powiedział trener rezerw Lotnika, Michał Zieliński.
- Jako pierwsi wyszli na prowadzenie przyjezdni, ale z czasem udało nam się wyrównać po czym stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, aby wyjść na prowadzenie, ale niestety Potok wyprowadził cios i do przerwy przegrywaliśmy 1:2. W szatni wyjaśniliśmy sobie nieporozumienia jakie zaistniały i udało nam się zdobyc dwie bramki, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie 3:2. Zamiast kontynuować konsekwentnie dobrą grę w ofensywie i dobić rywala daliśmy się zepchnąć do obrony, co kosztowało nas utratę bramki na 3:3 i zaraz potem na 3:4. Jednak uporczywe dążenie do remisu przyniosło skutek w doliczonym czasie gry. Wtedy to obrońca Potoku niefrasobliwie wybijając pilkę z własnego pola karnego dotknął ją ręką i sędzia podyktował słusznie rzut karny, a Radek Kogut zamienił "jedenastkę" na gola - relacjonuje Zieliński.
- Cieszy fakt, że potrafimy podnieść się po stratach goli, praktycznie cały czas goniliśmy wynik. Cieszy również forma poszczególnych zawodników i dobre przygotowanie kondycyjne - to skutki ciężkiej pracy w okresie przygotowawczym. Mam nadzieję, że będzie to procentowało w następnych meczach. Nie tracimy wiary w końcowy sukces, cieżko pracujemy na treningach i chcemy wygrywać. Powiem również, że nie patrzymy na innych, sami musimy grać swoje, i tylko i wyłącznie wtedy przyniesie to skutek. Jestem przekonany, że inne drużyny, które gonimy potracą punkty i będzie ścisk w czołówce, ale dzięki temu emocje będą do samego końca. Ze swojej strony, jak i ze strony moich zawodników gwarantuję, że będzie ciekawie. Teraz już koncentrujemy się na kolejnym meczu, który rozegramy w niedzielę o 11:00 na Lubańskiej z drużyną Pub Gola. Teraz tylko to się liczy i jedziemy po 3 punkty do Cieplic - dodał Michał Zieliński.
Lotnik II Jeżów Sudecki - Potok Karpniki 4:4 (1:2)
Lotnik: Basiak - Celencewicz, Szpak, Zieliński, Hamowski, Kogut, Duzinkiewicz, Jasiński, Kukuła (M.Walczak), Winiarski (Jóźków), Gałuszka.
Potok: Kempiński - Kodzis, Szyndler, Toczyński, Piotr Marek, Śmietana, Koko, Bytnar, Gergoliski, Pelichowski, Uroda. Zmiany: M.Woś, Wawrzyniak, Guzowski.
Gole: Winiarski (x2), Jasiński, Kogut - Śmietana (x2), Pelichowski, Uroda.