Na początek pod opiekę trafił ciężarowy ZIŁ 157KG z filii muzeum – Muzeum Historii i Militariów. Skazani przyznają, że zadanie nie jest łatwe – wymaga precyzji, cierpliwości i sporego wysiłku. Dla pasjonatów motoryzacji i historii to spełnienie marzeń.
Praca przy zabytkowych pojazdach zaczęła się od oczyszczania karoserii z rdzy. To dopiero początek długiego procesu, który z czasem pozwoli przywrócić maszynom dawny blask.
Czytaj więcej:
Areszt i muzeum działają raazem
Ta inicjatywa to coś więcej niż tylko prace techniczne. Dzięki niej osadzeni uczą się systematyczności, pracy zespołowej i zdobywają doświadczenie, które może im się przydać po wyjściu na wolność. A efekt końcowy – odnowione pojazdy – będzie powodem do dumy nie tylko dla muzeum, ale i dla samych uczestników projektu.